– Jestem przerażony, że podczas koncertu, na który wybierają się rodziny z małymi dziećmi, będą prezentowane treści satanistyczne. I to w kulminacyjnym momencie XVIII Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, bo zaraz po „Światełku do nieba” – mówi Krzysztof Jan Stawnicki, radny miejski PiS z Białegostoku.
W piątek skierował do prezydenta miasta Tadeusza Truskolaskiego protest przeciwko zaplanowanemu na niedzielę koncertowi zespołu KAT & Roman Kostrzewski. „Moim zdaniem przekaz prezentowany przez zespół KAT nie powinien być popierany przez Władze Naszego Miasta, gdyż Białystok uważany jest za Miasto Miłosierdzia, z którym związany był Błogosławiony ks. Michał Sopoćko” – napisał radny w liście do prezydenta. Nawiązuje w nim do tekstów piosenek zespołu, które odbiera jako satanistyczne. A dla przykładu cytuje jeden z utworów, w którym m.in. powtarzane są słowa: „A w nocy – Szatana przyjąć dłoń”.
– Rynek Białegostoku nie jest odpowiednim miejscem do głoszenia takich treści – mówi „Rz” radny Stawnicki. Jego zdaniem, jeśli zespół koniecznie musi wystąpić podczas WOŚP, to jego koncert powinien się odbyć w lokalu zamkniętym, bo w sąsiedztwie planowanego występu stoją: pomnik Jana Pawła II, Bazylika Mniejsza Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i sobór św. Mikołaja Cudotwórcy.
Radny twierdzi, że zainicjował protest ze względu na prośby mieszkańców. Ma też wsparcie Archidiecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej.
Urszula Sienkiewicz-Nogal, rzecznik prezydenta Białegostoku, wyjaśnia, że władze miasta nie mogą interweniować w sprawie repertuaru koncertu. – O wyborze zespołów zdecydował sztab WOŚP i to on powinien być adresatem tego pisma. My wspieramy imprezę zapleczem technicznym i obsługą – mówi Sienkiewicz-Nogal.