Fundacja WOŚP ma obowiązek sporządzenia sprawozdania z przeprowadzonej zbiórki i przekazania go do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji do końca lutego. W poniedziałek WOŚP przekazała dziennikarzom dokładne rezultaty XVIII Finału.
W tym roku WOŚP zagrała, już po raz drugi, dla dzieci z chorobami onkologicznymi. Za zebrane środki fundacja zamierza kupić wysokospecjalistyczny sprzęt dla klinik onkologicznych. Za pieniądze z zeszłorocznego Finału kupiono m.in. aparaty do wstępnej diagnostyki onkologicznej.
- Prawie 43 mln - no nie spodziewaliśmy się, bo trochę mieliśmy stracha, kiedy przyszła ta pogoda i baliśmy się, że może ludzie będą siedzieli w domu, nie będą chcieli wyjść. Cieszymy się bardzo i dziękujemy wszystkim, którzy byli razem z nami. Będziemy mogli zrealizować wszystkie nasze pomysły, jakie mamy na ten finał, więc kupić sprzęt z najwyższej półki, to już nie są ultrasonografy, to są także NMR-y, rezonanse magnetyczne i bardzo ważny sprzęt do przeprowadzania operacji neurochirurgicznych - mówił Owsiak dziennikarzom.
Dodał, decyzja o kupnie tej aparatury zapadła pod wpływem historii chłopaka, który na licytacji na rzecz WOŚP wygrał współprowadzenie telewizyjnej "Panoramy". - Ten chłopak nas wzruszył i spowodował, że to jest nasza decyzja, my takie decyzje możemy podejmować w każdej chwili, jesteśmy elastyczni. To urządzenie nazywa się nóż gamma. Jeśli je kupimy, będzie to pierwsze takie urządzenie w Polsce - dodał szef WOŚP.
Owsiak wyraził żal, że resort zdrowia nie zdecydował się wesprzeć fundacji w tworzeniu ośrodków wczesnej diagnostyki onkologicznej, które powstają w oparciu o sprzęt kupiony za środki z zeszłorocznego Finału. - Nie załatwiliśmy jednego celu - Ministerstwo Zdrowia miało nas wspomóc w tworzeniu tych ośrodków, tam trzeba stworzyć etaty dla ludzi, którzy będą to robili. Ministerstwo się z tego wycofało. Ale sami lekarze wzięli to na siebie. Szpitale same zdecydowały, że będą to utrzymywały. Jeśli ministerstwo by nas wspomogło, byłoby fajnie, ale jeśli nie, to szpitale będą musiały wziąć to na siebie. I biorą - podkreślił Owsiak.