Reklama

Resort sportu nie płaci za prace na Narodowym

Urzędy i sądy blokują zapłatę dla podwykonawców stadionu w stolicy. Niektórym z nich grozi bankructwo

Publikacja: 07.01.2013 02:32

Joanna Mucha na Stadionie Narodowym

Joanna Mucha na Stadionie Narodowym

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Powód zwłoki – długotrwałe procedury oraz bałagan w dokumentacji.

Ministerstwo Sportu w imieniu Skarbu Państwa zobowiązało się spłacić zaległości generalnych wykonawców – Hydrobudowy i Alpine – wobec firm budowlanych, które pracowały dla nich przy budowie Stadionu Narodowego w Warszawie. Ale sprawa uregulowania największych długów utknęła w urzędniczych procedurach i sądach, do których są kierowane sprawy o ugody.

W efekcie z 97,7 mln zł roszczeń zgłoszonych przez niemal setkę podwykonawców spółka Narodowe Centrum Sportu (od stycznia jest to NCS Rozliczenia) wypłaciła tylko 24 mln zł.

W najgorszej sytuacji są firmy, których wierzytelności za roboty sięgają powyżej 500 tys. zł. Muszą czekać, aż sąd wyda postanowienie zezwalające NCS na podpisanie ugody. Najwięcej pieniędzy – ponad 61,5 mln zł – domagają się dwaj tzw. duzi podwykonawcy – Imtech Polska i Konsorcjum EQA (w tym Elektrobudowa), a pozostałe 36 mln zł to roszczenia małych firm.

– W mojej sprawie sąd nie wyznaczył nawet terminu pierwszego posiedzenia, a ja mam porozumienie podpisane z NCS od lipca – mówi z goryczą Andrzej Konior. Jego firma, pracując dzień i noc, w maju tuż przed turniejem Euro  wymieniła wszystkie sufity. Konior do dziś nie otrzymał zapłaty za te prace, grozi mu, że komornik zlicytuje jego dom.

Reklama
Reklama

97,7 mln zł domagają się od Ministerstwa Sportu podwykonawcy

Według podwykonawców sprawę szybkich wypłat blokuje Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa, która reprezentuje NCS przed sądem. – Od września sprawy zapłacenia za naszą pracę przy stadionie utknęły, trwają kolejne spotkania, zmieniają się szefowie NCS, a my wciąż czekamy na wypłatę według podpisanych porozumień – opowiada właściciel jednej z firm wykończeniowych.

Porozumienia podpisano jedynie z połową podmiotów, które złożyły wnioski. Powodem jest np. niekompletna dokumentacja. Na pieniądze Skarbu Państwa w ogóle nie mogą liczyć dostawcy materiałów, usługodawcy, np. firmy sprzątające, ochroniarskie (takich firm, które pracowały przy stadionie, jest 19).

Joanna Mucha, minister sportu i turystyki, nie zgadza się z zarzutami. – To generalny wykonawca nie dopełnił wszystkich formalności w odniesieniu do podwykonawców, dlatego procedura zawierania ugód trwa tak długo. Sfinansowanie roszczeń podwykonawców to wymóg kodeksu cywilnego, a nie dobrej woli Skarbu Państwa.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama