Kukiz w rozmowie z Onetem komentując zamieszanie wokół organizacji marszu na 100-lecie niepodległości w Warszawie przyznał, że "jest rozżalony nie tylko jako polityk, ale przede wszystkim obywatel".
- Jest mi wstyd jako Polakowi, że tak wygląda organizacja tak ważnego dla naszego narodu święta - dodał.
Zdaniem Kukiza w Polsce "pogłębia się państwo teoretyczne".
8 listopada sąd okręgowy w Warszawie uchylił decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz zakazującej organizacji Marszu Niepodległości w stolicy z powodu zagrożenia dla bezpieczeństwa, jakie miał stwarzać marsz. 7 listopada, tuż po ogłoszeniu przez Gronkiewicz-Waltz decyzji zakazującej organizacji marszu, zorganizowanie państwowego marszu 11 listopada zapowiedzieli prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki.
Kukiz przypomniał, że władze miały "kilka lat na przygotowanie" 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Tymczasem, jak dodaje, "wygląda na to, że będziemy mieli dwa marsze". On sam, jak mówi, pójdzie w marszu prezydenta. - Ale gdzieś z tyłu, nie w pierwszym szeregu - zaznacza.