Radni: pracusie i lenie

Statystyczny radny opuścił co czwarte posiedzenie komisji

Publikacja: 13.11.2007 00:20

Jak pracowała 60-osobowa Rada Warszawy wybrana równo rok temu przez warszawiaków?

– Podjęliśmy 550 uchwał – podsumowuje szefowa Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska (PO). – Najbardziej pracochłonne to budżet i wybór ponad 1000 ławników. Ale zdarzało się, że nawet drobne uchwały z nazwami ulic budziły takie kontrowersje, iż trzeba je było rozpatrywać kilka razy.Pytani o osiągnięcia i najistotniejsze decyzje, wymieniali m.in. stanowisko w sprawie lokalizacji Stadionu Narodowego na Pradze czy uchwałę, która przesądza o budowie ratusza w Pałacu Saskim i zachowaniu piwnic dawnego pałacu Morsztyna.

– A ja się najbardziej cieszę, że udało się większą uwagę rady zwrócić na sprawy turystyki – mówi radna Maria Szroeder (PO). Rzeczywiście, turystyką i promocją miasta zajmują się teraz trzy komisje: Kultury i Promocji, Turystyki i częściowo speckomisja ds. Euro 2012.

Natomiast niewątpliwą porażką okazał się statut miasta. Miał decentralizować i porządkować pracę ratusza i dzielnic, ale nie zaczął w ogóle obowiązywać. Został co prawda przyjęty przez miasto i dzielnice, lecz negatywnie zaopiniował go premier Jarosław Kaczyński i zwrócił radzie do poprawki.

– Dokonaliśmy kosmetycznych zmian i mam nadzieję, że nowy premier zaakceptuje nasz projekt już bez zastrzeżeń – mówi Lech Jaworski (PO), szef Komisji Statutowej.

Istotną rewolucją w organizacji pracy radnych było wprowadzenie elektronicznego systemu głosowania. Po 16 latach ręcznego liczenia głosów system oparty na karcie magnetycznej i przyciskaniu guzika przyspieszył obrady i zdyscyplinował „wielkich mówców”. Nie przemawiają już godzinami, gdyż widoczny na ekranie zegar odlicza im czas.

Przez rok nie udało się natomiast doprowadzić do tego, by wyniki głosowań były dostępne w Internecie, żeby każdy mógł sprawdzić, jak decydowali poszczególni radni. – Od najbliższej sesji będziemy publikować wyniki na stronie internetowej miasta – zapowiedziała Ewa Malinowska-Grupińska. Istotnym elementem do poprawki niewątpliwie jest frekwencja na sesjach i komisjach. – Na to rzeczywiście narzekam! – przyznaje przewodnicząca. – Moim zdaniem należałoby zaostrzyć sankcje za nieobecności i mam nadzieję, że po uchwaleniu statutu taki zapis znajdzie się w regulaminie rady.Dziś radnym za nieobecności odejmuje się od diety (ok. 2,6 tys. zł), odpowiednio 5 lub 10 proc. Ale to nie mobilizuje.

Najwięcej nieobecności mają radni opozycyjnego PiS. Paweł Turowski (PiS) na 53 posiedzenia komisji opuścił... 33. Ma zatem najniższą, 38-procentową frekwencję w całej radzie. – Pracuję, więc nie mogłem uczestniczyć w komisjach, gdy odbywały się przed godz. 15. Chodzę na nie, odkąd zwoływane są koło godz. 17 – usprawiedliwia się Turowski.Ponad połowę posiedzeń komisji opuścili też w PiS Barbara Zawadzka i Marcin Jastrzębski, a prawie połowę – Małgorzata Załęcka, Jakub Opara i Tomasz Zdzikot. W LiD, która generalnie ma najwyższą, blisko 80-procentową frekwencję, obniżają ją sam szef Tomasz Sybilski (z najgorszym wynikiem 63 proc.) oraz Sebastian Wierzbicki i Paulina Piechna (po 65 proc.).W PO natomiast najsłabsi byli Tadeusz Ross (56 proc.) i Joanna Sasak (60 proc.).

Tylko dziewięciu radnych miało ponad 90-proc. frekwencję. Za wzór można postawić Jacka Cieślikowskiego (PiS), doradcę Jarosława Kaczyńskiego – jako jedyny był na wszystkich posiedzeniach komisji. Może dlatego, że wybrał jedną. Ponad 90 proc. obecności mają Małgorzata Kobus i Paweł Terlecki (PiS), choć pracują w trzech komisjach.Najbardziej obowiązkowi w LiD są Bartosz Dominiak, Andrzej Golimont i Agnieszka Kuncewicz. Opuścili po cztery – pięć posiedzeń. W PO do sumiennych należą Katarzyna Munio (opuściła siedem), Małgorzata Zakrzewska (trzy) oraz Zofia Trębicka (sześć).

Paweł Czekalski - szef klubu PO w Radzie Warszawy

Wśród przewodniczących klubów ma najlepszą frekwencję. Działa w trzech komisjach: Edukacji, Polityki Rozwoju Gospodarczego i Ładu Przestrzennego (w tej jest przewodniczącym).

? Frekwencja na komisjach: 71 proc.

? Powinien uczestniczyć w 46 posiedzeniach komisji

? Uczestniczył: w 33

? Opuścił: 13

Tomasz Sybilski - szef klubu LiD w Radzie Warszawy

Pod względem obecności na komisjach jest średniakiem wśród szefów rady, ale w klubie, któremu przewodzi, wypada najsłabiej. Działa w czterech komisjach: Bezpieczeństwa, Kultury, Rozwoju Gospodarczego i Statutowo-Regulaminowej (tu jest wiceprzewodniczącym).

? Frekwencja na komisjach: 63 proc.

? Powinien uczestniczyć w 95 posiedzeniach

? Uczestniczył: w 60

? Opuścił: 35

Marek Makuch - szef klubu PiS w Radzie Warszawy

Wypada najsłabiej w gronie szefów w radzie, nie świeci też przykładem we własnym klubie. Jest członkiem czterech komisji – Ładu Przestrzennego, Infrastruktury, Sportu (jest wiceprzewodniczącym) i ds. Euro 2012.? Frekwencja na komisjach: 54 proc.

? Powinien uczestniczyć w 74 posiedzeniach

? Uczestniczył w 40

? Opuścił 34

Jak pracowała 60-osobowa Rada Warszawy wybrana równo rok temu przez warszawiaków?

– Podjęliśmy 550 uchwał – podsumowuje szefowa Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska (PO). – Najbardziej pracochłonne to budżet i wybór ponad 1000 ławników. Ale zdarzało się, że nawet drobne uchwały z nazwami ulic budziły takie kontrowersje, iż trzeba je było rozpatrywać kilka razy.Pytani o osiągnięcia i najistotniejsze decyzje, wymieniali m.in. stanowisko w sprawie lokalizacji Stadionu Narodowego na Pradze czy uchwałę, która przesądza o budowie ratusza w Pałacu Saskim i zachowaniu piwnic dawnego pałacu Morsztyna.

Pozostało 87% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!