Jego „machlojki” nie są pokazem dzieł sztuki, lecz zbiorem ręcznie wykonanych imitacji trofeów, które cieszą większość konsumentów współczesnej cywilizacji. Dołączył do tego zdobycze ważne dla polskiego twórcy – w rodzaju Paszportu „Polityki”. Łukowicz przyznał go sobie za rok 2007. Co w tym śmiesznego? Spiętrzenie imitacji: przecież sam Paszport „Polityki” też jest pseudodokumentem, upoważniającym tylko metaforycznie do podróżowania po świecie.

Łukowicz wziął udział w szmirowatym programie TVP Polonii „Pamiętaj o mnie”. Na ekranie spocony Ryszard Rynkowski interpretuje utwór o urodzinach. Na tym tle pojawiają się „pocztówki” od telewidzów. Ludzie za pośrednictwem telewizji (współczesna wersja radiowego „Koncertu życzeń”) życzą sobie dużo miodu. Intencje uczestników programu nie są do końca czyste: jedni uprawiają za pośrednictwem małego ekranu autolans, inni załatwiają rozmaite przyziemne sprawy. Łukowicz z premedytacją się wpisuje na listę lizusów. Przesyła Stachowi Szabłowskiemu, kuratorowi pokazu, życzenia satysfakcji z... opieki nad wystawą. Koniunkturalna piosenka Rynkowskiego idealnie do tego pasuje.

Galeria Okna, CSW, Al. Ujazdowskie 6, do 3 lutego