Kościelne działki pod budowę i pod młotek

Miasto nie może zwrócić Kościołom wszystkich nieruchomości zagrabionych po wojnie. Proponuje działki zamienne. Na wielu powstają świątynie, niektóre Kościoły sprzedają

Publikacja: 30.01.2008 01:33

Kościelne działki pod budowę i pod młotek

Foto: Rzeczpospolita

Takim terenem przyznanym Kościołowi katolickiemu w zamian za roszczenia w centrum Warszawy jest 6 hektarów w rejonie Kopy Cwila na Ursynowie. Od ponad dwóch lat trwa konflikt dotyczący terenu. Kościół planuje tam nową świątynię, a część mieszkańców domaga się utworzenia projektowanego od lat parku. Wczoraj władze miasta zapowiedziały, że do końca lutego zaproponuje polubowne rozwiązanie sprawy. Rozważają m.in. znalezienie Kościołowi innej działki.

– Chętnie ją przyjmiemy, ale gdzieś blisko, po sąsiedzku – deklaruje ks. Sławomir Nowakowski odpowiedzialny w Archidiecezji Warszawskiej za budowę świątyń. – Bo nowy kościół niezbędny jest właśnie w tej części Ursynowa. Teraz parafia liczy tu prawie 50 tys. osób, a modelowa nie powinna być większa niż 15 tys.

– Znalezienie innego terenu na potrzeby kościelne byłoby najlepszym wyjściem – uważa radny Piotr Guział z Naszego Ursynowa, organizator protestu przeciw budowie świątyni.

– Ale z gruntami zamiennymi jest coraz większy problem – wzdycha dyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcin Bajko. – Znalezienie dużego, wolnego terenu należącego do miasta, do którego nie ma roszczeń, nie jest proste.

Władze miasta nie ukrywają, że te, które mają, wolałyby sprzedać na przetargach. Rozdawnictwo gruntów denerwuje też lokalne samorządy.

– Rozumiem, że roszczenia trzeba uwzględniać, ale dzielnica powinna wiedzieć, które tereny ratusz chce oddać – mówi burmistrz Woli Marek Andruk (PO). Dodaje, że tracąc grunt, dzielnica pozbawia się pieniędzy z jego sprzedaży. Traci też wpływ na to, co na działce powstanie. – Na tzw. serku wolskim Kościół ewangelicki chciał podobno budować przytułek. A to przecież jedno z najlepszych miejsc inwestycyjnych.

Podobne zdanie mają na Ursynowie. – Gdyby przyznanie terenu przy Kopie Cwila było z nami konsultowane, może obyłoby się bez awantury – dodaje radny Guział.

Okazuje się jednak, że nie tylko dzielnice nie mają wpływu na wybór gruntów zamiennych. W ubiegłym roku Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu przy MSWiA przekazała teren zajezdni w Piasecznie zakonom ss. dominikanek i oo. bonifratrów. Wcześniej Rada Warszawy zaopiniowała wniosek negatywnie. Teren miał być wykorzystany na potrzeby przyszłego tramwaju do Piaseczna.

– To skandal! Ubezwłasnowolnienie samorządu – grzmieli radni. Ich protest nie poskutkował. Ustawa z początku lat 90. jest tak skonstruowana, że komisja nie musi właściwie się liczyć z ich opinią.

W poprzedniej kadencji samorządu miasto przekazało Kościołom 11 dużych terenów zamiennych za zabrane po wojnie nieruchomości.

– Procedury tych zamian ciągną się latami – mówi ks. Nowakowski. – Na ursynowski grunt czekaliśmy prawie dziesięć lat. Dodaje, że przekazane tereny są przeznaczane pod budowę kościoła. Nie są wykorzystywane komercyjnie.

Potwierdza to ks. Wojciech Lipka, kanclerz drugiej stołecznej diecezji – warszawsko-praskiej. Miejscowy kościół dostał kilka lat temu grunt przy ul. Fieldorfa na Gocławiu. Dwa lata temu powstała tam parafia pw. św. Ojca Pio. Już jest gotowa kaplica, zaczęto budować kościół.

Na działce przy ul. Okopowej inwestować będzie Caritas Polska. – Chcemy zbudować Centrum Edukacyjno-Charytatywne. Czekamy na pozwolenie na budowę, mamy wstępny projekt – wyjaśnia wicedyrektor Zdzisław Świniarski. Budynek będzie trzy – czteropiętrowy, z biurami, salami konferencyjnymi i częścią medyczną.

Budowę planują też siostry nazaretanki. Przy ul. Tołwińskiego powstanie szkoła.

Ale nie wszystkie zakony mają inwestycyjne zamiary.

– Moi klienci nie mają pieniędzy ani na utrzymywanie terenu, ani tym bardziej na zabudowę na 10 ha – tłumaczy mecenas Józef Forystek, pełnomocnik zakonów, które dostały zajezdnię w Piasecznie. – Chcemy teren sprzedać, zbieramy oferty.

– Chyba sprzedamy nasze grunty – usłyszeliśmy w Kościele ewangelicko-reformowanym, który za ziemię na Muranowie dostał atrakcyjną działkę przy ul. KEN.

Działki nie zamierza natomiast sprzedawać Kościół ewangelicko-augsburski. – Na razie jednak nie możemy tam inwestować – wyjaśnia proboszcz Piotr Gaś. Jak się dowiedzieliśmy, wokół działki u zbiegu ul. Solidarności i Towarowej toczy się spór prawny.

To nie koniec roszczeń. Archidiecezja warszawska domaga się działek zamiennych za trzy duże tereny: przy ul. Chełmskiej, al. Solidarności i Krakowskim Przedmieściu. Także w diecezji warszawsko-praskiej na zamianę w ramach roszczeń czeka kilka działek. A urzędnicy dodają, że drobnych spraw jest jeszcze mnóstwo. – Dotyczą niewielkich nieruchomości, nawet części budynków, pasków ziemi – wyjaśniają.

Takim terenem przyznanym Kościołowi katolickiemu w zamian za roszczenia w centrum Warszawy jest 6 hektarów w rejonie Kopy Cwila na Ursynowie. Od ponad dwóch lat trwa konflikt dotyczący terenu. Kościół planuje tam nową świątynię, a część mieszkańców domaga się utworzenia projektowanego od lat parku. Wczoraj władze miasta zapowiedziały, że do końca lutego zaproponuje polubowne rozwiązanie sprawy. Rozważają m.in. znalezienie Kościołowi innej działki.

Pozostało 89% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!