Firma konsultingowa pomaga właśnie Towarzystwu Opieki nad Ociemniałymi przygotować wniosek o unijną dotację. Za euro możliwa będzie m.in. przebudowa starego internatu, budowa sali sportowej, sali do hipoterapii, instalacja słonecznego ogrzewania basenu oraz budowa zaplecza sportowego z boiskami, ścieżkami rowerowymi i biegowymi. Plany opiewają na 26 mln zł.
A całe to przedsięwzięcie jest możliwe dzięki... pożarowi, który w listopadzie doszczętnie strawił skrzydło szkoły. Po apelach w mediach („Rz” napisała o tym pierwsza) tysiące ludzi i firm wsparło ośrodek, który opiekuje się ociemniałymi dziećmi.
Darczyńcy nie tylko wpłacali pieniądze (zebrano 3,5 mln zł), ale przekazywali też dary, m.in. komputery, maszyny brajlowskie. Premier Donald Tusk obiecał na inwestycję 1 mln zł, a Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych zarezerwował 2 mln zł.
Niektórzy pomagali, poświęcając swój czas. Firma budowlana uprzątnęła gruz po spalonej szkole. Grupa inżynierów i architektów za darmo zrobiła ekspertyzy. Specjaliści orzekli, że nie ma sensu odbudowywać szkoły, bo część, która ocalała, znajduje się w fatalnym stanie.
– To drewniany barak obłożony cegłą, stan instalacji elektrycznej grozi pożarem – orzekł jeden z nich. Uznali, że bardziej racjonalne będzie wybudowanie nowej szkoły. Projekt nieodpłatnie wykonała firma APA Markowski Architekci.