Oba kraje wzajemnie obciążają się odpowiedzialnością za sytuację w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej.
Pod ambasadą Rosji w Kijowie zebrało się ok. 150 osób. Niektórzy rzucali racami w kierunku ambasady. Przynajmniej jeden pojazd należący do ambasady stanął w płomieniach.
- Zebraliśmy się tutaj, aby zaprotestować przeciwko dzisiejszym działaniom Rosjan, przeciwko strzelaniu do naszych żołnierzy - powiedział Aleksy Riabow, jeden z protestujących.
- Jesteśmy źli. Powinniśmy zerwać wszystkie relacje dyplomatyczne z tym państwem dawno temu - dodał.