We wtorek wieczorem miało dojść do pierwszego spotkania amerykańskiej sekretarz stanu Hillary Clinton z ministrami spraw zagranicznych z Europy. Najpierw zaplanowano rozmowę z szefem brytyjskiej dyplomacji Davidem Milibandem, a dwie godziny później z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem.
Wybór nie był przypadkowy. Wielka Brytania to tradycyjnie najbliższy sojusznik Ameryki w Europie. Drugim były Niemcy, ale dwustronne stosunki uległy ochłodzeniu z powodu sporu o wojnę w Iraku i tarczę antyrakietową.W wywiadzie, który ma się dziś ukazać w niemieckiej prasie, Steinmeier zapowiada, że będzie nakłaniał amerykańskie władze do rezygnacji z budowy elementów tarczy w Polsce i Czechach.
– Steinmeier uważa, że trzeba wykorzystać pozytywny gest ze strony Rosji, jakim jest wycofanie się z planów rozmieszczenia rakiet w Kaliningradzie – tłumaczy „Rz” Malte Lehming, były waszyngtoński korespondent niemieckiego dziennika „Tagesspiegel”.
W liście otwartym opublikowanym przez niemieckie media Steinmeier nakreślił niedawno główne obszary, w których Berlin i Waszyngton powinny współpracować. Wymienił między innymi walkę z ociepleniem klimatu, ograniczenie zbrojeń, reformę NATO i rozszerzenie składu G8.– Jedną z najważniejszych dla Niemiec spraw będzie nowy traktat rozbrojeniowy, zastępujący układ START, który traci ważność. W zamian Steinmeier jest gotów pomóc nowemu prezydentowi USA w zamknięciu więzienia w Guantanamo, przyjmując niektórych więźniów – podkreśla Lehming.
Waszyngton liczy także na pomoc europejskich sojuszników w powstrzymaniu programu atomowego Iranu i większe zaangażowanie w Afganistanie. Niemieccy żołnierze co prawda uczestniczą w tej misji, ale mogą działać tylko w określonych rejonach kraju i nie wolno im przeprowadzać operacji bojowych. Zdaniem analityków stanowisko Niemiec w tej sprawie raczej się nie zmieni. Afgańska misja będzie jednym z głównych tematów zaczynającej się 6 lutego w Monachium dorocznej konferencji poświęconej bezpieczeństwu, na której pojawi się amerykański wiceprezydent Joe Biden.