W grę miałyby wchodzić Berlin i Lipsk. Zdaniem berlińskiej telewizji RBB taki scenariusz jest rozpatrywany i trwają rozmowy na ten temat. – Poza kamerami dzieje się więcej, niż można sobie wyobrazić – powiedział RBB Lars Bosse, szef Niemiecko-Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Warszawie. Ale jego rzeczniczka tłumaczyła wczoraj „Rz”: – To zdanie zostało wyrwane z kontekstu.

RBB zaprezentowała także wypowiedź Adama Rapackiego, polskiego wiceministra spraw wewnętrznych, który powiedział, że „największym problemem jest polityczna niestabilność Ukrainy”.

Zdaniem RBB za włączeniem Lipska i Berlina do organizacji Euro przemawia fakt, że pomiędzy Polską i Niemcami nie ma kontroli granicznych, a do mistrzostw skończona będzie autostrada łącząca Berlin z Warszawą.

– Nasz obiekt jest gotowy do użytku – powiedział Christoph Meyer z dyrekcji stadionu olimpijskiego w Berlinie. Bernt Schulz z berlińskiego oddziału Niemieckiego Związku Piłkarskiego (DFB) też zapewnił o gotowości do współpracy w organizacji mistrzostw. – Nic nam na ten temat nie wiadomo. Nie ma żadnych oficjalnych rozmów. Wszystko zależy od UEFA – tłumaczył jednak „Rz” Stephan Eiermann, rzecznik DFB.

Burmistrz Berlina Klaus Wowereit przyznał w wypowiedzi dla „Berliner Zeitung”, że rozmawiał z Hanną Gronkiewicz-Waltz o tym, „w jaki sposób moglibyśmy pomóc Polsce w organizacji Euro”.