Śledztwo w związku z katastrofą smoleńską w sprawie możliwego popełnienia zdrady dyplomatycznej przez Donalda Tuska prowadzi Prokuratura Krajowa. Jednym z wątków badanych przez śledczych są rozmowy, które były premier przeprowadził z prezydentem Rosji Władimirem Putinem tuż po katastrofie. Obecnemu szefowi Rady Europejskiej towarzyszyła jego wieloletnia tłumaczka Magdalena Fitas-Dukaczewska, która była również tłumaczką m.in. premierów Jarosława Kaczyńskiego, Leszka Millera, prezydentów Lecha Wałęsy, Aleksandra Kwaśniewskiego, Lecha Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego. Tłumaczka 3 stycznia ma zostać przesłuchana jako świadek.

– Kodeks karny mówi, że osoba posiadająca wiedzę o możliwości popełnienia przestępstwa ma obowiązek poinformowania organów ścigania – mówiła w piątek w programie #RZECZoPOLITYCE Magdalena Fitas-Dukaczewska. – Nie posiadam wiedzy, żeby którykolwiek z premierów i prezydentów, z którymi pracowałam, działał przeciwko interesom Polski – dodała. W rozmowie z „Rzeczpospolitą" stwierdziła również, że wciąż, niezmiennie od lat, posiada poświadczenia bezpieczeństwa polskie, unijne, natowskie i ochronę kontrwywiadowczą. Zapytana w programie #RZECZoPOLITYCE, czy Tusk i Putin spiskowali przeciwko śp. prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, odpowiedziała: „Absolutnie nie".