Polska i Ukraina wstrzymują oddech

O godz. 11 dowiemy się, w jakich miastach odbędzie się turniej. Szefowie federacji piłkarskich Polski i Ukrainy Grzegorz Lato i Hryhorij Surkis, jeszcze wczoraj byli przyjaciółmi, od dzisiaj na linii Warszawa – Kijów może być już trochę chłodniej

Aktualizacja: 13.05.2009 10:52 Publikacja: 13.05.2009 01:17

Michel Platini

Michel Platini

Foto: AFP

To drugi po Pentagonie największy budynek na świecie. Żeby go obejść, trzeba półtorej godziny. 65 tysięcy metrów kwadratowych, w których mieści się teraz rumuński parlament, a zmieściłoby się pięć niemieckich Bundestagów, ma ponad 5 tysięcy pomieszczeń. Wpisy w księdze gości mówią, że dla takiego dzieła warto było głodować.

[wyimek]Grzegorz Lato przed wczorajszą uroczystą kolacją przyznał, że jest trochę zdenerwowany [/wyimek]

Wybudowany został na rozkaz komunistycznego dyktatora Nicolae Ceausescu wyłącznie z rumuńskich materiałów, w czasach, gdy mieszkańcy Bukaresztu nie mieli co jeść. Teraz wydaje się, że sprzedaż jednego żyrandola mogłaby pokryć deficyt budżetowy.

[srodtytul]Grisza[/srodtytul]

Wczoraj wieczorem Pałac Parlamentu opanowali ludzie futbolu. Stulecie istnienia rumuńskiej federacji piłkarskiej zorganizowano z przepychem. Josep Blatter, Michel Platini, Lennart Johansson, Franz Beckenbauer no i rodzime gwiazdy, jak Gheorghe Hagi czy Dan Petrescu, zajęci będą zabawą, dobrym jedzeniem i przyjmowaniem pamiątkowych medali.

Dwóch gości uśmiechało się zapewne z pozorowaną swobodą – Grzegorz Lato i Hryhorij Surkis. Michał Listkiewicz, prezes PZPN z czasów, gdy Michel Platini w Cardiff informował świat o odważnej decyzji UEFA, mówił otwarcie, że turniej Polsce i Ukrainie załatwił Grisza. Grisza to właśnie Surkis, rządzący ukraińskim futbolem w stylu wschodniego watażki. Grisza zna wielu ludzi i wielu ludzi Griszę szanuje, a może bardziej się go boi. Surkis lubi warknąć i postawić do pionu tych, którzy myślą inaczej niż on.

Do Bukaresztu przyjechał dopiero wczoraj po południu, w ostatniej chwili zdążył na początek obrad Komitetu Wykonawczego UEFA. Do hotelu Marriott w centrum miasta niemal wbiegł, po chwili wyściskał się z Platinim i sekretarzem generalnym Davidem Taylorem. Podobnie jak Lato nie wyglądał na zdenerwowanego.

Surkis na Ukrainie imponuje tym, czym na Wschodzie można zaimponować najbardziej – zmysłem do interesów i umiejętnością unikania kar za popełnione grzechy. Pomysł z mistrzostwami Europy był jego, ale wiedział, że sama Ukraina nie będzie miała w UEFA wystarczającego przebicia.

Cień Surkisa jest długi i groźny. Kiedy w PZPN wybierano nowego prezesa, gość z Ukrainy przyjechał do Warszawy i nakazał głosować na Zbigniewa Bońka, a że Polacy nie lubią, jak ktoś im coś każe, wygrał Grzegorz Lato. Jedną z pierwszych decyzji nowego prezesa było jednak wybaczenie Surkisowi, bo „Grisza na pewno nie chciał źle i jest naszym przyjacielem”.

Kiedy rząd wprowadzał kuratora do PZPN, Surkis krzyczał, że Polacy mogą popsuć pracę wielu ludzi. Po ostatniej wizycie Michela Platiniego na Ukrainie i w Polsce okazało się, że wyprzedzamy sąsiadów niemal na każdym polu, więc Surkis znowu zaczął krzyczeć, że Polacy zachowują się nieelegancko. Od tej pory Lato nie wypowiada się na temat Euro.

[srodtytul]Milczenie prezesów[/srodtytul]

Przed wizytą w pałacu też nie chciał nic mówić, bo „Grisza zarzuci mu, że jest zdrajcą”. Oficjalnie oba kraje przekonywały UEFA do zorganizowania turnieju w ośmiu miastach – po cztery w każdym kraju. Michel Platini na kolacji w Warszawie, zapytany, jak ocenia problemy Polaków związane z przygotowaniami, powiedział podobno, że to problemy ludzi bogatych, bo naprawdę martwić powinni się Ukraińcy.

Dzisiejsza decyzja nie będzie szukaniem złotego środka. Jeśli Ukraina nie przekonała Platiniego, że jest w stanie gościć finalistów w minimum czterech miastach, dostanie ich mniej.

Wczorajszy spokój Surkisa i Laty niektórzy interpretowali jako sygnał, że wszystkie kwestie dotyczące Euro zostały wyjaśnione w poprzedni piątek w Nyonie na spotkaniu Komitetu Sterującego UEFA, na którym poza prezesami federacji gościli też ministrowie sportu. To podobno nieprawda, Surkis i Lato zostali poproszeni o milczenie nie dlatego, że wiedzą, ale by nie podgrzewać gorącej już atmosfery.

Na dzisiaj zaplanowano odczytanie „raportu dotyczącego postępu prac w sprawie Euro 2012”, później wybrane zostaną miasta gospodarze. Losy Krakowa, Poznania czy Chorzowa rozstrzygały się tak naprawdę w nocy w pałacu.

Lato, zanim wybrał się na kolację, stwierdził tylko, że możemy być zaskoczeni jej efektami, i przyznał, że trochę się denerwuje. Powiedział, iż nie będzie żadnych przecieków, bo to nie jest posiedzenie zarządu PZPN, które, choć tajne, natychmiast jest opisywane w gazetach.

[srodtytul]Nieważne echa[/srodtytul]

UEFA będzie wybierać spośród 12 miast. Polska zgłosiła Warszawę, Gdańsk, Poznań, Wrocław, Kraków i Chorzów, a Ukraina Kijów, Donieck, Dniepropietrowsk, Odessę, Lwów i Charków. Dziennik „L’Equipe” napisał, że Euro odbędzie się w czterech polskich i dwóch ukraińskich miastach. Dziennikarze ukraińscy – że w ośmiu, a z polskich skreślą Chorzów i Poznań.

Giełda tak zwanych pewnych przecieków jest bogata. Najciekawsze wersje mówią o pozostawieniu dziesięciu miast, a kolejne eliminować się będą same, stwierdzając za rok czy dwa: „Nie damy rady”. Albo że UEFA w Bukareszcie ogłosi tylko polskie miasta, które na pewno zorganizują turniej, a ukraińskim zarządzi dogrywkę.

Burza, jaką wywołałby nierówny podział między Polskę a Ukrainę, słyszalna będzie tylko w Kijowie i Warszawie. Jeden z delegatów UEFA tłumaczył wczoraj, że jego firma nie będzie się przejmować echami swojej decyzji, bo to jej Euro i sama ma prawo zadecydować, gdzie impreza będzie wyglądała najlepiej.

[i]Strona Europejskiej Unii Piłkarskiej: [link=http://www.uefa.com]www.uefa.com[/link][/i]

To drugi po Pentagonie największy budynek na świecie. Żeby go obejść, trzeba półtorej godziny. 65 tysięcy metrów kwadratowych, w których mieści się teraz rumuński parlament, a zmieściłoby się pięć niemieckich Bundestagów, ma ponad 5 tysięcy pomieszczeń. Wpisy w księdze gości mówią, że dla takiego dzieła warto było głodować.

[wyimek]Grzegorz Lato przed wczorajszą uroczystą kolacją przyznał, że jest trochę zdenerwowany [/wyimek]

Pozostało 92% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!