F-16 naprawią w Polsce

Centrum serwisowe w Bydgoszczy. Ma ruszyć pod koniec roku – dowiedziała się „Rz”. Będzie naprawiać jastrzębie i herculesy. Polakom zależy, by zakres usług był jak najszerszy

Aktualizacja: 01.06.2009 12:55 Publikacja: 01.06.2009 03:29

Myśliwce F-16

Myśliwce F-16

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Z powodu awarii lub przeglądów każdego dnia pozostaje na ziemi od dwóch do nawet ośmiu polskich jastrzębi (F-16). Dzieje się tak dlatego, że w naszych warunkach nie można ich szybko naprawić, ponieważ nie dysponujemy wyspecjalizowanym i autoryzowanym serwisem. Zdarza się więc, że samoloty tygodniami nie latają.

Wygląda jednak na to, że niebawem ta sytuacja się zmieni. W Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy ma powstać centrum serwisowe dla F-16 i herculesów. – Pozytywną opinię tego projektu dostaliśmy już od Sił Powietrznych i Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Teraz czekamy jeszcze na ocenę z Ministerstwa Obrony Narodowej – mówi Bogdan Adamowicz, rzecznik prasowy zakładów w Bydgoszczy.

Centrum serwisowe w Bydgoszczy to jeden z ważniejszych projektów offsetowych zgłoszonych przez Lockheed Martin – producenta F-16 i herculesa. Amerykanie, sprzedając Polsce samolot F-16, zobowiązali się zainwestować w nasz przemysł, m.in. zbrojeniowy.

– Lockheed Martin przekazał dokumentację techniczną, a eksperci ustalili wstępną listę procedur i napraw, które będzie można wykonywać w Bydgoszczy – mówi Hubert Królikowski, dyrektor Departamentu Programów Offsetowych w resorcie gospodarki. 

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, ministerstwo będzie naciskać Amerykanów, by znacznie rozszerzyli zestaw usług serwisowych, które ulokują w bydgoskich Wojskowych Zakładach Lotniczych.

Polska dysponuje obecnie 48 samolotami wielozadaniowymi F-16 i jednym, na razie, herculesem (docelowo tych transportowych maszyn ma być pięć).

[wyimek]Zakłady w Bydgoszczy czekają na ostateczną decyzję Ministerstwa Obrony Narodowej [/wyimek]

Polskie władze od lat zabiegały, by w ramach umowy offsetowej powstało w Bydgoszczy centrum naprawcze. I choć zarówno strona polska, jak i amerykańska deklarowały chęć współpracy w tym względzie, to do tej pory sprawa stała w miejscu. Teraz projekt nabrał rozpędu. Niektórzy eksperci spekulują, że zwłoka w uruchomieniu u nas serwisu była na rękę Amerykanom, bo na naprawach maszyn u siebie dodatkowo zarabiali.

– Offset zostanie zaakceptowany i rozliczony dopiero wówczas, gdy centrum serwisowe osiągnie zdolność działania. Kiedy WZL będzie dysponować nie tylko wiedzą, ale także niezbędnym wyposażeniem, czyli np. kosztowną aparaturą diagnostyczną potrzebną do przeprowadzania napraw – zastrzega Królikowski. – Spodziewamy się, że centrum ruszy jesienią tego roku.

Eksperci są zdania, że powołanie centrum do naprawy i serwisu nowych samolotów polskiej armii to krok w dobrym kierunku. – Każdy rodzaj pracy, który szczególnie teraz, w okresie kryzysu, otrzymują polskie zakłady zbrojeniowe, jest mile widziany. Jednak tak naprawdę centrum powinno było powstać znacznie wcześniej, kiedy kupowaliśmy samoloty F-16 – uważa Wojciech Łuczak, wydawca miesięcznika „Raport WTO”.

Historia WZL w Bydgoszczy sięga 60 lat. Były tam remontowane niemal wszystkie typy samolotów bojowych, jakich używała polska armia, m.in. Mig-17, Mig-29, Su-22. A niedawno – jak ujawniła „Rz” – mechanicy z Bydgoszczy uczestniczyli też w pracach technicznych przy wymianie przewodów hydraulicznych pierwszego herculesa w polskich Siłach Powietrznych.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorów:

[mail=e.zemla@rp.pl]e.zemla@rp.pl[/mail], [mail=z.lentowicz@rp.pl]z.lentowicz@rp.pl[/mail]

Z powodu awarii lub przeglądów każdego dnia pozostaje na ziemi od dwóch do nawet ośmiu polskich jastrzębi (F-16). Dzieje się tak dlatego, że w naszych warunkach nie można ich szybko naprawić, ponieważ nie dysponujemy wyspecjalizowanym i autoryzowanym serwisem. Zdarza się więc, że samoloty tygodniami nie latają.

Wygląda jednak na to, że niebawem ta sytuacja się zmieni. W Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy ma powstać centrum serwisowe dla F-16 i herculesów. – Pozytywną opinię tego projektu dostaliśmy już od Sił Powietrznych i Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Teraz czekamy jeszcze na ocenę z Ministerstwa Obrony Narodowej – mówi Bogdan Adamowicz, rzecznik prasowy zakładów w Bydgoszczy.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił