Zbiory w polskich muzeach fatalnie chronione

W polskich muzeach kiepsko wygląda ewidencja, np. w Muzeum Narodowym w Warszawie wciąż nie wpisano blisko 59 tys. monet i medali - wynika z raportu NIK, który posiada "Rz". Pozytywną ocenę NIK wystawiła tylko trzem spośród 28 skontrolowanych muzeów!

Publikacja: 15.06.2009 12:51

Muzeum Narodowe w Warszawie

Muzeum Narodowe w Warszawie

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Szefowie muzeów nie przeprowadzają regularnych inwentaryzacji, czyli nie sprawdzają co posiadają. NIK alarmuje, że w przypadku stwierdzenia braku eksponatów lub podejrzenia ich kradzieży, szefowie niektórych placówek nie zgłaszają tego policji ani właściwemu nadzorowi. W ten sposób zniknęły eksponaty z pięciu placówek, m.in. z Muzeum Historycznego Miasta Warszawy (99 monet), a z Muzeum Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku - obraz i 3 lichtarze.

Fatalne jest też zabezpieczenie zbiorów: 70 proc. placówek nie posiada odpowiednich, nowoczesnych zabezpieczeń pożarowych. W muzeach kontrolerzy stwierdzali braki gaśnic, zastawione, lub źle oznakowane drogi ewakuacyjne.

Bezpieczeństwo zbiorów muzealnych w Polsce jest zagrożone – wynika z raportu NIK. Zbiory narażone są na kradzieże, spalenie, wyprzedaż na aukcjach, czy wywóz za granicę.

Z Muzeum Historycznego Miasta Warszawy zginęło 99 monet. Kiedy, nie wiadomo, bo dawno nie przeprowadzano tam inwentaryzacji. - To niestety norma w polskich muzeach - alarmuje Najwyższa Izba Kontroli.

W co drugim skontrolowanym muzeum stwierdzono brak właściwej ochrony fizycznej lub przechowywanie zbiorów w magazynach w sposób, który zagrażał im zniszczeniem lub uszkodzeniem. Przykładem są chociażby gabloty Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, które można otworzyć bez klucza - nie niszcząc ich.

Pracownicy ochrony, wynajęci przez Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku pobierali opłaty parkingowe zamiast strzec zbiorów.

NIK wykrył również niegospodarność.

Dyrektorzy muzeów zawierali umowy o dzieło i zlecenia na wykonanie wystaw z własnymi pracownikami, choć należało to do zakresu ich obowiązków. Np. w Muzeum Literatury w Warszawie podniosło to wydatki na płace o 460 tys. w ciągu roku! Były dyrektor Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku wypłacił z kasy placówki nagrody jubileuszowe za wieloletnią pracę pracownikom. W sumie wydał na te cel prawie 41 tys. zł z czego 22,7 tys. zł przyznał sobie sam. NIK uznała to za niegospodarne.

Szefowie muzeów nie przeprowadzają regularnych inwentaryzacji, czyli nie sprawdzają co posiadają. NIK alarmuje, że w przypadku stwierdzenia braku eksponatów lub podejrzenia ich kradzieży, szefowie niektórych placówek nie zgłaszają tego policji ani właściwemu nadzorowi. W ten sposób zniknęły eksponaty z pięciu placówek, m.in. z Muzeum Historycznego Miasta Warszawy (99 monet), a z Muzeum Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku - obraz i 3 lichtarze.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!