[b]Rz: Jak wygląda dzisiaj wasza działalność? Mam wrażenie, że przeciętnemu zjadaczowi chleba Polonia kojarzy się ze starszymi paniami w strojach ludowych, atmosferą akademii i, co tu dużo mówić, po prostu z nudą. Jak to działa w rzeczywistości, na ile żywa jest Polonia np. u was w Krasnodarze?[/b]
[b]Aleksander Sielicki:[/b] – Wiem, co ma pani na myśli. Bardzo trafnie opisał to w swoim czasie Gombrowicz w „Dziennikach”, mówiąc o spotkaniach Polonii w Ameryce Łacińskiej. Polacy się zebrali, przypomnieli, że Chopin to największy kompozytor, że najlepszy malarz to Matejko, że Polska miała pierwszą konstytucję w Europie, zaśpiewali hymn. Wypili herbatę, kawę, ktoś koniak i się rozeszli. Można i tak na to patrzeć. Ale ja wychodzę z założenia, że każdy ma jakieś zainteresowania. Ktoś chce się uczyć języka, żeby pojechać do Polski na studia, kursy, seminaria, warsztaty, konkursy. Dzieci chcą pojechać na kolonie. Ktoś nie ma co robić i po prostu szuka towarzystwa. Staramy się przyciągać dzieci. Zawsze jest grupa młodych ludzi, którzy chcą pojechać do Polski, np. na studia. Działają u nas młodzieżowe grupy rockowe, grają muzykę Czerwonych Gitar i innych zespołów. Jest oczywiście zespół folklorystyczny, ale także np. klub pań, klub miłośników filmu polskiego. Potem ludzie zaczynają się przyjaźnić, spotykać także prywatnie we własnym gronie. To normalny, żywy organizm – jak w rodzinie. Nudno nie jest.
Robimy jedną ważną rzecz – pokazujemy, że Polacy tu są, że wnieśli swój wkład w rozwój regionu – co w zasadzie ma zastosowanie do całej Rosji. Polska diaspora, czy to zesłańcy, czy ludzie, którzy dobrowolnie wyjeżdżali, zawsze byli dobrze wykształceni i zawsze wiele dla Rosji robili. Przypominając o tym, staramy się prowadzić propagandę pozytywnego wizerunku Polaka i polskiej kultury. To w jakiejś mierze taka ludowa dyplomacja.
[b]Macie dobry kontakt z miejscowymi władzami. W jakich warunkach działacie?[/b]
Trzeba wspomnieć o rosyjskiej polityce wobec mniejszości – od czasów prezydentury Borysa Jelcyna, a jeszcze bardziej Władimira Putina, władze bardzo sprzyjają tzw. harmonizacji relacji między narodowościami. W wielonarodowych regionach jak Krasnodar to szczególnie ważne.