Noc z Królową Popu

Nawet dobę koczowali fani Madonny, by wejść na koncert. Ci najwierniejsi ściągali do Warszawy z Litwy i Ukrainy. – Za Królową pojedziemy na koniec świata – mówili. Koncertem byli zachwyceni

Publikacja: 17.08.2009 11:50

Noc z Królową Popu

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Jest strasznie gorąco i zaczynam żałować, że nie włożyłam wygodniejszych butów. Ale specjalnie chciałam wyglądać wystrzałowo, tak jak ona – mówiła Monika Kunka, którą spotkaliśmy w sobotę w kolejce do wejścia na lotnisko. Miała włosy ufarbowane na blond, minispódniczkę, czarne kabaretki i szpilki na 10-centymetrowych obcasach.

Oksana, która przyjechała z Ukrainy, wyruszyła spod Stanisławowa w piątek rano. Przed koncertem ze swoim chłopakiem pozowała do zdjęcia obok kobiety protestującej przeciwko organizacji koncertu w Święto Wniebowzięcia NMP. – Idziemy tylko na koncert, nie rozumiem, jak to może kogoś obrażać – dziwiła się dziewczyna.

Zresztą protestujących było jak na lekarstwo, a widzowie traktowali ich z przymrużeniem oka. Ku rozpaczy koników, w sobotę można było jeszcze kupić wejściówki. U nich ceny spadły ze 180 do 120 zł.

Kiedy zgasły światła, a na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru, rozpoczęła się jedna zbiorowa histeria. Fani piszczeli, gwizdali i skakali w rytm muzyki. Gdy zabrzmiały dźwięki „You Must Love Me”, widzowie wznieśli nad głowami tysiące białych serc. Wcześniej odśpiewali „Happy Birthday” oraz „Sto lat” (Madonna w niedzielę obchodziła 51. urodziny). Emocje sięgnęły zenitu, gdy na koniec występu artystka zeskoczyła ze sceny i śpiewała wspólnie z publiką z pierwszych rzędów.

W czasie, gdy tysiące fanów tłoczyło się na lotnisku, mieszkańcy przylegających do niego osiedli siedzieli na swoich balkonach. – Mamy kiełbaski z grilla, piwo i muzykę na żywo. Czego chcieć więcej? – śmiał się Andrzej Dregiel z domu przy ul. Karola Miarki. – Nie jesteśmy fanami Madonny, ale w takim show chcieliśmy wziąć udział – mówili.

Na biletach zaoszczędzili też mieszkańcy Piastów Śląskich 59, którzy również wieczór spędzili w towarzystwie znajomych. Ich balkon wychodził wprost na scenę. – Fajnie móc powiedzieć znajomym, że Madonna bawiła się pod moim domem – cieszyła się Klaudia Bordawska.

Miłe wrażenia z koncertu zatarły jednak problemy z wydostaniem się z lotniska. Tramwajów i autobusów, które rozwoziły ludzi do metra, było zbyt mało, przez co składy jeździły wypełnione po brzegi.

Jest strasznie gorąco i zaczynam żałować, że nie włożyłam wygodniejszych butów. Ale specjalnie chciałam wyglądać wystrzałowo, tak jak ona – mówiła Monika Kunka, którą spotkaliśmy w sobotę w kolejce do wejścia na lotnisko. Miała włosy ufarbowane na blond, minispódniczkę, czarne kabaretki i szpilki na 10-centymetrowych obcasach.

Oksana, która przyjechała z Ukrainy, wyruszyła spod Stanisławowa w piątek rano. Przed koncertem ze swoim chłopakiem pozowała do zdjęcia obok kobiety protestującej przeciwko organizacji koncertu w Święto Wniebowzięcia NMP. – Idziemy tylko na koncert, nie rozumiem, jak to może kogoś obrażać – dziwiła się dziewczyna.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!