Prokurator i gangster

Piotr Jasiński z Olsztyna zdradzał szczegóły śledztwa lokalnemu biznesmenowi

Publikacja: 26.10.2009 03:37

Jasiński uchodzi za specjalistę od uprowadzeń. Gdy olsztyńska prokuratura w 2006 r. przejęła śledztwo w sprawie porwania Krzysztofa Olewnika, to on je prowadził i zbierał pochwały. Ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przyznał mu nawet 10 tys. zł nagrody.

Jednak „Rz” i „Superwizjer” TVN po własnym śledztwie dotarły do szokującej prawdy. Prokurator Piotr Jasiński o szczegółach postępowania informował olsztyńskiego biznesmena Wojciecha K.

Sprawę przypadkiem wykryło CBŚ, które podsłuchiwało przedsiębiorcę w zupełnie innym śledztwie.

Kim jest Wojciech K.? – Był rezydentem Pruszkowa w Olsztynie, bardzo niebezpieczny człowiek – mówi „Rz” Jarosław S. ps. Masa, najważniejszy świadek koronny w Polsce.

[wyimek]CBŚ przypadkowo odkryło przeciek od prokuratora Jasińskiego[/wyimek]

Jasiński opowiadał biznesmenowi o śledztwie od samego początku. Gdy zapadła decyzja, że akta sprawy Olewnika trafią do Olsztyna, prokurator dzwonił: – Mamy tę sprawę.

Później wielokrotnie informował o postępach, kolejnych zatrzymaniach i w końcu o znalezieniu ciała Krzysztofa. Kilka dni po tym zdarzeniu zapewniał biznesmena: – Sprawa się rozwija, ale spokojnie – jest pod kontrolą.

W styczniu 2007 roku CBŚ przekazało Prokuraturze Apelacyjnej w Białymstoku podsłuchy dotyczące Jasińskiego. Ta wszczęła śledztwo. Ponieważ nagrania zarejestrowane były w innej sprawie, by z nich skorzystać, białostocka prokuratura powinna wystąpić do sądu. Nigdy nie wystąpiła. Dlaczego? Tego śledczy nie chcą powiedzieć. Sprawę umorzyli. Dziś jej akta podzielone są na dwie części: jawną i poufną. Nagrania rozmów Jasińskiego i biznesmena są w tej drugiej.

Nieprawidłowości w śledztwie dotyczącym Olewnika wyjaśniają dziś prokuratorzy z Gdańska. Niedawno pobrali z Białegostoku akta dotyczące Jasińskiego. – Są one przez nas obecnie analizowane – przyznaje Zbigniew Niemczyk, zastępca prokuratora apelacyjnego w Gdańsku. Czy Jasiński zdradził śledztwo? – Nie mogę powiedzieć – ucina Niemczyk.

Jasiński uchodzi za specjalistę od uprowadzeń. Gdy olsztyńska prokuratura w 2006 r. przejęła śledztwo w sprawie porwania Krzysztofa Olewnika, to on je prowadził i zbierał pochwały. Ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przyznał mu nawet 10 tys. zł nagrody.

Jednak „Rz” i „Superwizjer” TVN po własnym śledztwie dotarły do szokującej prawdy. Prokurator Piotr Jasiński o szczegółach postępowania informował olsztyńskiego biznesmena Wojciecha K.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!