"Polska to nasze wspólne, wielkie zobowiązanie. Wymagające przezwyciężenia także osobistego cierpienia, podjęcia zadania pomimo osobistej tragedii. Dlatego podjąłem decyzję o kandydowaniu na urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Mam w tej decyzji wsparcie rodziny" – napisał w specjalnym oświadczeniu prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
[srodtytul]Spadkobierca brata [/srodtytul]
Władze partii zrezygnowały z zaplanowanej wcześniej konferencji prasowej, na której Jarosław Kaczyński miał ogłosić swoją decyzję. Ograniczono się do wydania oświadczenia, w którym prezes PiS nawiązał do politycznej drogi prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
"Wszystkich, którzy chcą kontynuować dzieło ofiar smoleńskiej tragedii, którzy chcą, by prawa Polska i prawi Polacy – jak pięknie powiedział przewodniczący "Solidarności" Janusz Śniadek – na zawsze podnieśli głowy, wzywam do współpracy. Bądźmy razem. Dla Polski. Polska jest najważniejsza" – napisał. – W sytuacji, w jakiej znalazła się Polska po katastrofie w Smoleńsku, to jedyna możliwa kandydatura – podkreśla poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. – Jarosław Kaczyński jest spadkobiercą drogi życiowej prezydenta Lecha Kaczyńskiego i gwarantem jej kontynuacji.
O tym, że zgodził się startować w wyborach, "Rz" informowała pierwsza jeszcze w ubiegłym tygodniu.