– Przyszłam tu, bo będę na niego głosować – twierdziła pani Anna, która na wyborcze spotkanie dotarła z Nowego Targu. Kilkuset górali czekało w sobotę w strugach deszczu na kandydata PiS na pl. Niepodległości w Zakopanem. Kiedy przyjechał bryczką z Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach, górale powitali go oklaskami i gromkim „Sto lat”.
– Jaki sympatyczny – orzekły góralki z Białki, gdy prezes PiS po kolei całował je w rękę. Natychmiast zrobiły pamiątkowe zdjęcie. – Mam do niego sentyment. U nas wygra – stwierdził mieszkaniec Zakopanego, który przyniósł biało-czerwoną flagę i kupił koszulkę „przebrała się miarka – głosuję na Jarka”.
Lider PiS dostał zbójnicki pas, by jako przyszły prezydent „trzymał Polskę w kupie”, i sporo kwiatów, które wrzucano nawet do bryczki.
– Trza nam patrioty i dobrego gazdy – mówił ze sceny przed przyjazdem prezesa PiS Jan Piczura, szef partii w powiecie tatrzańskim.
– W tym jest siła, ze kie sie powiązemy syćka do kupy, to wygrano po nasej stronie – zapewniała Zofia Stachoń-Bigos, prezes Stowarzyszenia Właścicieli i Współwłaścicieli Wywłaszczonych Hal i Polan w Tatrach.