[wyimek][b]Masz uwagi?[link=http://blog.rp.pl/zwierzeta/2010/06/07/rzad-obwinia-o-powodz-bobry-bronia-ich-ekolodzy-i-mysliwi/" "target=_blank]Skomentuj na blogu[/link][/b] lub napisz list na [mail=zwierzetailudzie@rp.pl]zwierzetailudzie@rp.pl[/mail][/wyimek]
Zlecenie wybicia 20 bobrów żyjących wzdłuż nadodrzańskich umocnień w Zachodniopomorskiem trafiło w piątek do szczecińskich kół łowieckich Bielik i Trop. Wydał je Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. Powód? Jak twierdzi dyrektor Tomasz Płowens, bobry podziurawiły wały na odcinku 9 km wzdłuż Odry, ryjąc w nich kilkumetrowe dziury, a co roku straty spowodowane przez te zwierzęta sięgają dziesiątków tysięcy złotych.
– Trzeba coś w końcu z tym zrobić, więc choć żal mi bobrów, ważniejsze jest bezpieczeństwo ludzi – tłumaczy Płowens. Twierdzi, że zwierzęta rozmnożyły się ponad miarę, nie mając naturalnego wroga – wilka.
Odstrzał miał się zacząć teraz i zakończyć do 30 czerwca. Ale wiele wskazuje, że do niego nie dojdzie, bo wilkiem bobrom nie chcą być myśliwi. Alojzy Pietras, łowczy z koła Bielik, mówi wprost, że odmówi odstrzału. – Kto wymyślił, by strzelać do bobrów w okresie rozrodczym – oburza się. – Pan by strzelał do matki z młodymi? I w ogóle na jakiej podstawie mielibyśmy odstrzeliwać bobry, które przecież są cały rok pod ochroną?
Po protestach myśliwych wyrok na bobry cofnięto. - Bobry będą przesiedlone - obiecał dyrektor Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie Tomasz Płowens. Gryzonie zostaną przesiedlone z miejsc, gdzie czynią największe szkody. Ile bobrów będzie przesiedlonych - jeszcze nie ustalono. Koszt przeniesienia jednej rodziny bobrzej na nowe siedlisko to około 8-10 tys. zł.