Bronisław Komorowski, który w poniedziałek złożył wizytę w Afganistanie, wczoraj po raz kolejny odniósł się do obecności tam naszych wojsk.
– Nadchodzi czas szukania rozwiązań bardziej politycznych niż militarnych, ponieważ misja militarna nie miała jasno sprecyzowanych celów – mówił wczoraj w Warszawie.
Zapowiedział, że jeśli wygra wybory, to w trakcie jego kadencji polscy żołnierze na pewno zakończą misję. – W 2011 r. powinno się ograniczyć zaangażowanie polskich żołnierzy w Afganistanie, a w 2012 r. ostatecznie wycofać ich stamtąd – deklarował.
– Składanie takich deklaracji w kampanii jest igraniem z ogniem – uważa dr Jacek Kloczkowski, politolog z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej. – Dobrze, że marszałek przynajmniej określa jakiś harmonogram tego wyjścia, a nie pozostawia wrażenia, iż gotowi jesteśmy to zrobić natychmiast.
Według politologa takie deklaracje mogą pomóc Komorowskiemu pozyskać lewicowy elektorat, który w większości jest przeciwny tej misji.