Lider SLD wysłał do Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego pytania, a od odpowiedzi na nie uzależnił poparcie któregoś z kandydatów w II turze wyborów.
Chodzi o stosunek do finansowania zabiegów sztucznego zapłodnienia metodą in vitro, poparcie dla ustawy o parytetach dla kobiet oraz podpisanie karty praw podstawowych.
Prezes PiS wypowiedział się krytycznie na temat wszystkich trzech postulatów. Parytety uznał za rozwiązanie, które doprowadzi do „sztucznej obecności pań w polityce”. – To jest kwestia polskiej suwerenności – mówił z kolei o karcie praw podstawowych. – Jestem zwolennikiem chronienia polskiej suwerenności wszędzie tam, gdzie można. Tutaj między mną a panem Komorowskim jest, jak sądzę, bardzo poważna różnica.
W sprawie in vitro mówił tylko o konieczności poszukiwania kompromisu. Zaznaczył jednak, że jest katolikiem i z powodu kampanii wyborczej nie zmieni swojego wyznania.
Co w takim razie Kaczyński może zaoferować lewicowym wyborcom? Zmianę języka w wypowiedziach o SLD.