Debata pod znakiem „papierów”

Jarosław Kaczyński umiejętnie grał mową ciała. Bronisław Komorowski nadmiernie gestykulował

Publikacja: 01.07.2010 04:05

Zawodnicy wagi ciężkiej bili się w wadze papierowej. Tak wczorajszą debatę Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego ocenił Wiesław Gałązka, specjalista od wizerunku. O co mu chodziło? Kaczyński i Komorowski wymieniali się „papierami”. I to trzykrotnie.

Problem „papierów” jest traumą z poprzedniej debaty, kiedy kandydat PO przekazał na jej koniec kandydatowi PiS archiwalną depeszę PAP, w której ten odnosił się do dopłat dla rolników. Specjaliści od wizerunku twierdzą, że rywal żadnych papierów nie ma prawa przyjmować od konkurenta. Wczoraj prezes PiS dwukrotnie przekazywał adwersarzowi materiały, m.in. w sprawie pomocy powodzianom. Na koniec zrobił to też Komorowski. Poprosił o złożenie podpisu na Konstytucji RP z sentencją: „Zgoda buduje, bo Polska jest najważniejsza”, którą chciał wręczyć Jurkowi Owsiakowi. Kaczyński zrobił to dość ochoczo. Komentatorzy podzielili się w ocenie, czy dobrze zrobił. To ma chyba wtórne znaczenie, bo przede wszystkim okazał się ugodowy. Podpisując się, połączył hasła obu kampanii.

Zdaniem internautów Kaczyński był zdecydowanie lepszy. Skąd taka ich opinia?

W pierwszej debacie prezes PiS był wycofany. W drugiej zaczął grać mową ciała. Z powodu scenografii (stół itp.) mowa ciała ograniczała się do „mowy rąk” . I w tej wizerunkowej grze był lepszy. Komorowski machał rękami przy każdej możliwej okazji. Wydawało się, że dla podkreślenie wypowiadanych słów nadmiernie gestykulował. Natomiast Kaczyński starał się to czynić w stosownych momentach, by wyglądało naturalnie.

– Lepiej do kamery, czyli bezpośrednio do wyborców, mówił Kaczyński – uważa socjolog Jarosław Flis.

– Obaj kandydaci zachowali się nienagannie, żaden nie zaliczył istotnej wpadki – ocenia Gałązka.

Zawodnicy wagi ciężkiej bili się w wadze papierowej. Tak wczorajszą debatę Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego ocenił Wiesław Gałązka, specjalista od wizerunku. O co mu chodziło? Kaczyński i Komorowski wymieniali się „papierami”. I to trzykrotnie.

Problem „papierów” jest traumą z poprzedniej debaty, kiedy kandydat PO przekazał na jej koniec kandydatowi PiS archiwalną depeszę PAP, w której ten odnosił się do dopłat dla rolników. Specjaliści od wizerunku twierdzą, że rywal żadnych papierów nie ma prawa przyjmować od konkurenta. Wczoraj prezes PiS dwukrotnie przekazywał adwersarzowi materiały, m.in. w sprawie pomocy powodzianom. Na koniec zrobił to też Komorowski. Poprosił o złożenie podpisu na Konstytucji RP z sentencją: „Zgoda buduje, bo Polska jest najważniejsza”, którą chciał wręczyć Jurkowi Owsiakowi. Kaczyński zrobił to dość ochoczo. Komentatorzy podzielili się w ocenie, czy dobrze zrobił. To ma chyba wtórne znaczenie, bo przede wszystkim okazał się ugodowy. Podpisując się, połączył hasła obu kampanii.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!