Duże, namalowane niebieskim sprayem hasło: „Free Gaza, Palestine” (Uwolnić Gazę i Palestynę). Powyżej mniejszy napis po hebrajsku: „Uwolnić wszystkie getta”. Takie hasła pojawiły się na ruinach budynku przy ulicy Waliców w Warszawie. Podczas wojny stał on na terenie żydowskiego getta, na samej granicy z tzw. dzielnicą aryjską.
Obok napisów ich autorzy powiesili trójkolorową palestyńską flagę. – Chcieliśmy przypomnieć Polakom, że hasło „Nigdy więcej” nie zostało zrealizowane. Że na świecie nadal istnieją getta. Tym razem jednak cierpią w nich Palestyńczycy, a Izraelczycy ich pilnują – powiedziała „Rz” autorka napisu Ewa Jasiewicz, znana polsko-brytyjska aktywistka pokojowa.
[srodtytul]Lekcja historii[/srodtytul]
Jasiewicz zapewnia, że nie chciała „zrównywać cierpień” polskich Żydów z cierpieniami Palestyńczyków. – To oczywiście coś zupełnie innego. Wojenne cierpienia Żydów, na które tak lubi się powoływać Izrael, nie mogą jednak usprawiedliwiać dokonywania zbrodni na Palestyńczykach. Niestety, Polska, ze względu na swoje poczucie winy za przedwojenny antysemityzm, podchodzi do Izraela całkowicie bezkrytycznie. To wstyd – uważa Jasiewicz.
Razem z nią napis wykonał były kapitan izraelskiego lotnictwa, obecnie aktywista pokojowy Jonatan Szapira. – Ten napis skierowany jest także do młodych Izraelczyków, którzy odwiedzają Polskę w ramach wycieczek do Auschwitz. Może nasza akcja skłoni ich do refleksji nad zbrodniami ich rządu – powiedział Szapira „Rz”. – Świat milczy dziś tak samo, jak milczał podczas Zagłady. Rządy, na czele z polskim, muszą zacząć działać – dodał. Jasiewicz i Szapira umieścili w Internecie zdjęcia ze swojej akcji oraz specjalne oświadczenia. Pojawiły się one w wielu blogach i na antyizraelskich portalach.