Kilka godzin przed rozpoczęciem w piątek, 18 marca skierowanej przeciwko siłom Muammara Kaddafiego międzynarodowej operacji „Świt odysei" brytyjski wywiad MI5 ostrzegł jej uczestników przed niebezpieczeństwem ataków terrorystycznych w krajach Zachodu. Jak podaje portal internetowy gazety „Daily Mail", służby doszły do takich wniosków, podsłuchując setki rozmów mieszkających na Wyspach Libijczyków. Zamożnych, szanowanych, zakorzenionych w tamtejszym społeczeństwie imigrantów utrzymujących bliskie kontakty z Trypolisem.
Ci ludzie mogliby werbować i finansować islamskich ekstremistów, aby wesprzeć Kaddafiego. „Bez względu na to, gdzie się znajdujemy, zrobimy to" – miał powiedzieć jeden z podejrzanych. „Trzeba walczyć. Musimy zaangażować się w pomoc" – przekonywał. Inny mówił o akcjach „przeciwko neokolonializmowi".
Odżyło wspomnienie dokonanego w 1988 roku z rozkazu Kaddafiego zamachu na samolot PanAm lecący z Londynu do Nowego Jorku z 259 osobami na pokładzie. Maszyna eksplodowała nad szkockim miasteczkiem Lockerbie dwa lata po zbombardowaniu pałacu dyktatora w Trypolisie przez samoloty USA, które wystartowały z baz w Wielkiej Brytanii. Wróciło też wspomnienie zamachów z 7 lipca 2005 r. w Londynie, dokonanych przez mieszkających na Wyspach islamskich ekstremistów w odwecie za udział Brytyjczyków w operacjach w Iraku i Afganistanie. Zginęły wtedy 52 osoby, a 700 zostało rannych.
Ostrzeżenie, które dostał teraz premier Hiszpanii José Luis Rodriguez Zapatero, wprost odwołuje się do zamachów z 11 marca 2004 roku na madryckie pociągi (180 zabitych, 3 tysiące rannych). „Będą mieli swój 11 marca" – to tytuł komentarza do decyzji Zapatero o udziale Hiszpanii w antykaddafijskiej koalicji, napisanego przez szefa wspólnoty islamskiej Katalonii Abdennura Prado. Prado oskarża hiszpański rząd, parlament i dziennikarzy o „usprawiedliwianie masowych mordów za pomocą salonowych argumentów".
Strona webislam, która zamieściła ten artykuł, wprawdzie już za to przeprosiła i obiecała go usunąć, ale przeciwnicy udziału Hiszpanii w libijskiej operacji zyskali argument przed sobotnią antywojenną manifestacją w Madrycie, która odbędzie się pod hasłem „Ani dyktator, ani imperializm".