Przy błyskach fleszy, dziennikarzach i kilkunastu kamerach telewizyjnych Prokuratura Generalna Rosji przekazała przedstawicielom Ambasady RP kolejne 14 tomów akt śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej.
– To praktycznie wszystkie dokumenty, o które prosiła strona polska – mówił Saak Karapetjan, szef głównego zarządu współpracy międzynarodowej rosyjskiej Prokuratury Generalnej.
Ale polscy śledczy nie wszystko od Rosji otrzymali. – Głód dostępu do informacji po naszej stronie jest duży i nie został jeszcze zaspokojony – komentował Jerzy Miller, szef MSWiA i polskiej komisji badającej przyczyny katastrofy.
Jakie materiały są w aktach, będzie wiadomo, kiedy dotrą do Polski, a śledczy się z nimi zapoznają. Tak jak dotąd akta będą przekazane prokuraturze za pośrednictwem MSZ. – W czwartek, 7 kwietnia, polska prokuratura powinna wejść w ich posiadanie – mówi Mateusz Martyniuk, rzecznik prokuratora generalnego.
Z zapowiedzi wynika, że w aktach są protokoły przesłuchań świadków, w tym kontrolerów z wieży lotniska Siewiernyj, przeprowadzonych w lutym w Moskwie przy udziale polskich prokuratorów. To ważne dowody, zwłaszcza że pierwsze zeznania kontrolerów (z kwietnia 2010 r.) rosyjscy śledczy unieważnili z powodu „błędów proceduralnych".