„Po sk... się Arłukowicza przyszedł czas na Kluzik i Poncyljusza" – tak Janusz Palikot komentował w blogu przejście posła lewicy Bartosza Arłukowicza do rządu i Klubu PO. Arłukowicz jest pełnomocnikiem premiera do przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu.
Jego doradcą został 25-letni Konrad Korbiński. Wcześniej pracował na umowę o dzieło w Przedstawicielstwie Targów Hanowerskich, SLD, a ostatnio w Stowarzyszeniu Ruch Poparcia Palikota. Był tam dyrektorem biura krajowego. Odpowiadał za finanse, akcje w regionach oraz składki – podaje stowarzyszenie na stronie internetowej.
– Pan Korbiński jest młodym prawnikiem, doradza mi w sprawach organizacyjno-prawnych – mówi „Rz" Arłukowicz i podkreśla, że zna swojego doradcę od dwóch lat. Zapytany, czy nie przeszkadza mu, że Korbiński był w stowarzyszeniu Palikota, jest zdziwiony i podczas rozmowy z „Rz" pyta o to swojego asystenta. – Był tylko pracownikiem, i to krótko – odpowiada po chwili konsultacji.
– Konrad Korbiński angażuje się w nasze prace nawet po odejściu ze stanowiska – zapewnia „Rz" Joanna Jagielska ze stowarzyszenia. Co innego twierdzi Korbiński: – Nie angażowałem się w prace stowarzyszenia po odejściu z biura. I do samego stowarzyszenia nie należałem.
Przeciętna pensja doradcy sekretarza stanu w Kancelarii Premiera to ok. 4 tys. zł brutto – wynika z nieoficjalnych informacji. Minister ma jeszcze asystenta politycznego Marka Stanisława Sobieckiego, z którym współpracował w Sejmie, zanim dostał stanowisko w rządzie.