-
zaakceptowano jednogłośnie - poinformował
Aktualizacja: 29.07.2011 18:10 Publikacja: 29.07.2011 11:04
Foto: ROL
-
zaakceptowano jednogłośnie - poinformował
. - Komisja badała wyłącznie okoliczności i przyczyny katastrofy. Nie orzeka o winie i odpowiedzialności za katastrofę pod Smoleńskiem - zastrzegł.
Raport liczy 328 stron i 5 załączników.
Badania wykazały, że samolot był w pełni sprawny w momencie zderzenia z ziemią, a komendy generowane przez TAWS były zgodne z przeznaczeniem. Odczyt korespondencji radiowej i analiza odczytu ujawniła, ze kierownik strefy lądowania podawał błędne komendy załodze Tu-154.
Komisja wykazała szereg nieprawidłowości w działaniu 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.
W pułku ustalono własne standardy. Świadomie łamano przepisy dotyczące odpoczynku pilotów. Nowych szkolono pośpiesznie i niezgodnie z normami. Przyjmowano pilotów prosto po szkole lotniczej. Samoloty nie odbywały lotów szkoleniowych. Źle wyszkoleni piloci nie reagowali na ostrzeżenia TAWS. W wyniku złego szkolenia załoga nie zwróciła uwagi, że wskazane jako zapasowe lotnisko w Witebsku, było tego dnia nieczynne.
Pułk zrezygnował z rosyjskich liderów. Rosjanie to zaakceptowali, mimo, że obecność lidera była warunkiem lądowania w Smoleńsku. Ale według komisji było to działanie nagminne. - W ubiegłych latach w wielu lotach wykonywanych na lotniska Federacji Fosyjskiej lidera na pokładzie też nie było - powiedział ekspert.
Tylko dowódca statku znał właściwie język rosyjski. Przez to był zbyt obłożony obowiązkami. Prowadził samolot, nadzorował urządzenia pokładowe, a równocześnie musiał rozmawiać z wieżą kontroli lotów. W dodatku nie był najlepiej wyszkolonym pilotem. Większość lotów odbył na dobrze wyposażone lotniska w dobrych warunkach atmosferycznych. Tylko kilka razy miał okazję lądować na lotniskach wyposażonych tak, jak smoleńskie Siewiernyj.
- Należy stwierdzić, że poziom wyszkolenia załóg Tu-154 zagrażał bezpieczeństwu lotów. Część członków załóg wyznaczonych do lotów 7 i 10 kwietnia nie miała ważnych uprawnień do ich wykonywania - powiedział Maciej Lasek, członek komisji. Jedyną osobą, która takie uprawnienia miała, był technik pokładowy.
Komisja nie stwierdziła nacisków w celu wymuszenia lądowania - decyzja o kontynuacji lotu została podjęta samodzielnie.
Według komisji, niewłaściwie było też przygotowane lotnisko w Smoleńsku. Część lamp systemu świetlnego były niesprawne, a drzewa wokół lotniska były za wysokie. Gęste zadrzewienie mogło zaburzać pracę radiolokatora systemu podejścia do lądowania. Już po katastrofie dokonano wycinki drzew. Komisja uznała, że lotnisko nie zapewniało właściwych warunków do bezpiecznego lądowania.
Jak podkreśla komisja, lotnisko od października 2009 r. było nieczynne. Strona rosyjska zapewniła jednak, że będzie przygotowane, ze statusem lotniska czynnego, na czas wizyt 7 i 10 kwietnia. W marcu Rosjanie dokonali oglądu został wykonany oglądu lotniska, a 5 kwietnia wydali akt dopuszczenia do przyjęcia rejsów specjalnych.
niewłaściwie naprowadzali
. Na dziesiątym kilometrze zasygnalizowali pilotom, żeby zaczęli zniżanie. Ci to zignorowali i kontynuowali lot. Prawdopodobnie kapitan nie dosłyszał komunikatu. Dwa kilometry dalej, kontrolerzy potwierdzili, że samolot jest na właściwym kursie i na dobrej wysokości mimo, że był powyżej ścieżki i na lewo od drogi startowej.
Na szóstym kilometrze samolot był 120 metrów za wysoko, a mimo to kontroler wciąż powtarzał, że maszyna jest na kursie i ścieżce. Komisja przypuszcza, że albo kontroler był źle przygotowany, albo aparatura, którą dysponował - wadliwa.
Samolot zniża się poniżej bezpiecznej wysokości, korzystając z radiowysokościomierzy, choć załoga powinna korzystać z wysokościomierzy barometrycznych. Kiedy maszyna przecina ścieżkę zniżania, system generuje komunikat pull up, który załoga zignorowała - program szkolenia nie przewidywał ćwiczeń z wykorzystaniem tego urządzenia. Nie zareagował też kontroler lotów, który natychmiast powinien zalecić przerwanie podejścia do lądowania.
"Przyczyną wypadku było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg" - głosi raport.
"Doprowadziło to do zderzenia z przeszkodą terenową, oderwania fragmentu lewego skrzydła wraz z lotką, a w konsekwencji do utraty sterowności samolotu i zderzenia z ziemią" - stwierdza raport (czytaj wszystkie główne tezy raportu komisji).
- Załoga podejmowała właściwe decyzje o działaniach, ale nie wiedziała, jak właściwie te działania zrealizować - podsumował Jerzy Miller.
- Załoga otrzymała informacje o trudnych warunkach atmosferycznych na lotnisku Smoleńsk Północny. Podjęła właściwą decyzję - poprzez dyrektora protokołu dyplomatycznego zwróciła się do dysponenta - proszę wskazać na które zapasowe lotnisko mamy skierować samolot, bo Smoleńsk Północny jest dzisiaj dla nas nieosiągalny. Niestety dysponent nie podjął decyzji, w związku z czym uniemożliwił odejście załogi na lotnisko z lepszymi warunkami atmosferycznymi - mówił Miller.
Jak dodał, druga decyzja załogi - podejścia próbnego, kontrolnego na bezpieczną wysokość minimalną - też była prawidłowa i nie niosła za sobą żadnego ryzyka, ale - jak zauważył - w trakcie realizacji posługiwano się niewłaściwym wysokościomierzem.
Część rodzin ofiar katastrofy przyjechała do kancelarii premiera na prezentację raportu. Nie udało im się dostać na salę dla dziennikarzy.
Przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów demonstranci z transparentami domagają się ujawnienia prawdy o katastrofie
Do kancelarii premiera przyjechali m.in.: córka Zbigniewa Wassermanna - Małgorzata, żona Przemysława Gosiewskiego - Beata i syn Macieja Płażyńskiego - Jakub.
- Ku naszemu zdziwieniu wczoraj dowiedzieliśmy się z mediów, że dla rodzin, których jest dosłownie kilka osób, przewidziana jest inna sala. Zostaliśmy zaproszeni na konferencję i chcielibyśmy być tam razem z dziennikarzami, bo właśnie dziennikarze i media są dla nas gwarancją, że po raz kolejny nie będziemy obrażani przez przedstawicieli władz polskich. Jeżeli my mamy w innej sali oglądać konferencję w telewizji, to my spokojnie mogliśmy zrobić to w domu - powiedziała Beata Gosiewska przed wejściem do kancelarii. Czytaj więcej
Po konferencji komisji odbędzie się konferencja prasowa premiera Donalda Tuska. Ma on na niej ustosunkować się do treści raportu i przedstawić swoje decyzje
- Będę do waszej dyspozycji tak długo, jak będziecie chcieli, nawet pięć godzin - podkreślił. Premier nie chciał odpowiedzieć na pytanie o ewentualne dymisje w rządzie po upublicznieniu raportu.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: rp.pl
Komentuje Tomasz Krzyżak z działu krajowego „Rzeczpospolitej”.
Serwis GoWork.pl to coś więcej niż tylko portal z ofertami pracy. Strona oferuje bowiem dużo szerszy zakres funkcji, które wspierają rozwój kariery. Znajdziesz tu m.in. opinie o pracodawcach, porady dotyczące poszukiwania pracy oraz wiele innych interesujących narzędzi. Jeśl chcesz poznać wszystkie funkcje portalu GoWork, przeczytaj poniższy artykuł i już dziś skorzystaj z jego możliwości.
W sobotę 21 września w Warszawie odbył się 25. już Bieg po Nowe Życie, największe w Polsce wydarzenie promujące donację i transplantacje narządów.
Trener Franciszek Smuda o presji, możliwych zmianach i wierze w zwycięstwo nad Czechami
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Lato jeszcze nie zagościło w pełni, a już organizatorzy prześcigają się w ogłaszaniu line-upów kolejnych wydarzeń. Które festiwale musisz wziąć pod uwagę, jeśli lubujesz się w elektronicznych setach? A jakie imprezy spodobają się tym wolącym pobujać się do rapowych bitów? Poniżej przybliżamy 4 wyjątkowe festiwale muzyczne!
Rok ten przyniósł wyjątkową dynamikę wydarzeń w PreZero, a także w kluczowych obszarach dla branży gospodarki odpadami w Polsce.
Szybko reagujemy na potrzeby klienta. Potrafimy sprawnie dostosować do nich nasze rozwiązania. Dzięki temu jesteśmy rozpoznawalnym producentem na świecie i monopolistą w Polsce – mówi Rafał Worek, wiceprezes Ponaru Wadowice.
Planujesz sprzedać niepotrzebne rzeczy przez Internet? Robisz porządki w szafie? Znalazłeś nieużywane ubrania albo rzeczy, które tylko zbierają kurz? To świetnie się składa! Sprzedaż online to doskonały sposób na to, aby dać przedmiotom „drugie życie”, a do tego zasilić domowy budżet dodatkowym zarobkiem. Niestety, nie wszyscy kupujący mają uczciwe zamiary. Jak handlować w sieci bezpiecznie i bez stresu? Dzisiaj odpowiadamy na te pytania! Internet to świetne miejsce do sprzedaży. Tysiące ludzi codziennie szuka okazji i używanych rzeczy w dobrym stanie. Chętnie przygarną nieużywane przez Ciebie rzeczy, dając im nowe życie. Pomyśl tylko – te spodnie, które są już za małe, buty kupione w złym rozmiarze czy nieużywany tablet – wszystko to może znaleźć nowego właściciela i pomóc zasilić Twój domowy budżet! Na przykład, komplet ubrań z zeszłego sezonu może dać Ci nawet kilkaset złotych ekstra. Rower treningowy czy stary telefon komórkowy, który stoi i zbiera kurz może znaleźć nabywcę nawet w ciągu kilku dni i za naprawdę niezłą kwotę. Niekiedy jednak proces sprzedaży może być bardzo frustrujący. Jak uniknąć nieporozumień i przeprowadzić wszystko jak najsprawniej, a po drodze nie nadziać się na oszustów? Podpowiadamy!
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Już 13 grudnia 2024 r. w Google for Startups w Warszawie odbędzie się Wielki Finał Econverse Cup 2024 – kulminacyjny punkt największej symulacji tworzenia biznesu dla młodych w Polsce. Po raz trzeci młodzi Polacy z pięciu miast będą mieli niepowtarzalną okazję zmierzyć się w rywalizacji, prezentując swoje pomysły na biznes przed jury, w skład którego wejdą inwestorzy, mentorzy oraz aniołowie biznesu. W tym roku wydarzenie uświetni wystąpienie Sebastiana Kulczyka.
Geopolityka, geografia i geometria czasem dają się połączyć i coś dobrego może z tego wyniknąć. Jednym z takich momentów było spotkanie przedstawicieli różnych europejskich inicjatyw na rzecz zrównoważonego rozwoju zorganizowane na mazowieckiej wsi. Wydarzenie, które odbyło się w pierwszy weekend adwentu, połączyło perspektywy wiejskie, miejskie, rolnicze i unijne, aby znaleźć wspólny wątek w kierunku bardziej sprawiedliwego i zrównoważonego systemu rolno- żywnościowego.
Biznes płaci w zjednoczonej Europie o 80 proc. większe rachunki za energię niż w Ameryce i o 55 proc. większe niż w Chinach. Polska chce w pierwszym półroczu 2025 roku zacząć to zmieniać.
Fundacja Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową, Fundacja Rodzina Kangura, Stowarzyszenie Młodzieży i Osób z Problemami Psychicznymi, Ich Rodzin i Przyjaciół POMOST – Centerko, Fundacja „Gdy liczy się czas” i Fundacja Rak’n’Roll. Wygraj Życie! to laureaci konkursu „Leczmy z troską!”.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas