Ofertę otrzymał przed kilkoma dniami. Nie jest jeszcze przesądzone, czy będzie kandydatem niezależnym popieranym przez Platformę czy też wystartuje oficjalnie pod szyldem PO. Ten drugi wariant jest jednak bardziej prawdopodobny, bo kierownictwo PO ceni fachowość Gintowt-Dziewałtowskiego, który w latach 90-tych był prezydentem Elbląga, a w Sejmie specjalizował się w tematach samorządowych.
- Uważamy, że to jeden z bardziej rozsądnych posłów Sojuszu dlatego jego start w barwach Platformy jest wielce prawdopodobny - powiedział „Rz" członek władz Platformy.
Sam zainteresowany nie chciał potwierdzić naszej informacji.
- Żadna wiążąca decyzja jeszcze nie zapadła - powiedział nam poseł SLD.
Ten transfer jest jednak bardzo prawdopodobny, bo Gintowt-Dziewałtowski nie dostał w tym roku miejsca na liście kandydatów Sojuszu do Sejmu. W rozmowach z dziennikarzami nie krył, że popadł w konflikt z lokalnym liderem SLD. A że na dodatek należał do grona polityków krytycznie oceniających przywództwo Grzegorza Napieralskiego nie dostał też wsparcia z centrali partii. W rezultacie prawdopodobnie zasili szeregi PO. Gintowt-Dziewałtowski jest związany z lewicą od lat 60-tych ubiegłego stulecia. W 1968 roku wstąpił do PZPR. Później należał do SdRP i do SLD.