Niedzielna konwencja programowa SLD miała charakter wyborczego show.
Warszawska hala Expo była po brzegi wypełniona działaczami z całej Polski. Wyświetlano spoty partii z cyklu „Jak żyć, panie premierze", kończące się hasłem kampanii wyborczej Sojuszu „Jutro bez obaw". Wiązki laserowych świateł stanowiły oprawę dla sceny, na której królowała dwójka młodych ludzi: Magdalena Ogórek (drugie miejsce na liście SLD w Rybniku) i Łukasz Naczas (kandydat nr 1 na liście w Gnieźnie). To oni prezentowali kolejnych mówców, którzy przedstawiali fragmenty programu Sojuszu pełnego obietnic: że lewica nie da ruszyć KRUS ani Karty nauczyciela, że pod jej rządami publiczne przedszkola będą bezpłatne, podręczniki szkolne będzie można za darmo pobrać z Internetu, a PKB zacznie rosnąć w tempie 3, 5 i 7 procent w kolejnych latach.
Do festiwalu obietnic przyłączył się też lider ugrupowania Grzegorz Napieralski.
– SLD Leszka Millera wprowadził Polskę do Europy – mówił. – A teraz musimy wprowadzić Europę do każdego polskiego domu.
Co to oznacza? – Pensje i emerytury na europejskim poziomie, bezpieczne autostrady, refundację środków antykoncepcyjnych, metodę in vitro za darmo, wyższą płacę minimalną i opiekę lekarską w każdej szkole – wyliczał szef Sojuszu.