Białoruś: daleko do okrągłego stołu

O wysuniętej przez Aleksandra Łukaszenkę propozycji rozmawia z „Rz” Anatolij Lebiedźko, lider opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej

Publikacja: 30.08.2011 20:20

Anatolij Lebiedźko

Anatolij Lebiedźko

Foto: RIA NOVOSTI

"Rz": Czy białoruska opozycja zgodzi się na okrągły stół?

Anatolij Lebiedźko:

Właśnie zakończyły się rozmowy przedstawicieli kilku ugrupowań opozycyjnych. Uczestniczyli w nich: Siarhiej Kaliakin (Sprawiedliwy Świat, dawni komuniści – red.), Aleksander Milinkiewicz (O Wolność), Aleksiej Janukiewicz (Białoruski Front Narodowy), Wital Rymaszeuski (Białoruska Chrześcijańska Demokracja), Uładzimir Nieklajeu (Mów Prawdę) oraz ja reprezentujący Zjednoczoną Partię Obywatelską. Przyjęliśmy oświadczenie, w którym stwierdzamy, że jesteśmy gotowi do bezpośrednich rozmów z władzami na bazie wspólnego dokumentu dotyczącego kluczowych kwestii politycznych, w tym przeprowadzenia wyborów. Mamy nadzieję, że podobne stanowisko zajmą inne ugrupowania opozycyjne. Oczywistym warunkiem jest uwolnienie więźniów politycznych. O propozycji okrągłego stołu będziemy się mogli wypowiedzieć dopiero wówczas, gdy będą znane konkrety, a przede wszystkim formuła i tematyka rozmów.

Dlaczego pana zdaniem Łukaszenko zdecydował się na zaproponowanie opozycji rozmów?

Sądzę, że to posunięcie taktyczne. Białoruś wystąpiła o kredyty do Między- narodowego Funduszu Walutowego i teraz chodzi o to, żeby sprawić wrażenie, iż następują jakieś zmiany, liberalizacja – a więc MFW powinien takiego kredytu udzielić. Uważam jednak, że wystąpienie Łukaszenki nie musi oznaczać jakiejkolwiek zmiany strategii.

Chcecie zwolnienia więźniów politycznych. Ilu ich teraz jest na Białorusi?

To osoby związane z wydarzeniami z 19 grudnia  2010 roku (organizacja i udział w powyborczej, opozycyjnej demonstracji w Mińsku – red.) oraz kilka innych. Łącznie ponad 30.

Już została zwolniona grupa więźniów, czy według pana jest szansa, aby na wolność wyszli pozostali?

Jeśli więźniowie polityczni napisaliby dzisiaj prośby o ułaskawienie, to na pewno zostaliby zwolnieni. Władzom bardzo zależy na tym, by sytuacja w kraju wróciła przynajmniej do tej sprzed 19 grudnia ubiegłego roku, a więc przed tymi wszystkimi aresztowaniami. A bez tego taka zmiana nie jest możliwa.

Jak może się rozwinąć sytuacja na Białorusi? Czy pana zdaniem istnieje realna szansa na dialog władzy z opozycją?

Według mnie rysują się trzy scenariusze. Pierwszy to powrót do tak zwanego szerokiego dialogu z przeszłości, który był tak szeroki, że nikt już nie pamięta ani jego uczestników, ani poruszanych tematów. Drugi to próba reanimowania rady konsultacyjnej przy prezydencie Białorusi z Uładzimirem Makiejem na czele. I wreszcie trzeci – faktyczne rozmowy władza – opozycja przy udziale uznanych struktur międzynarodowych, jak wówczas, gdy w takim dialogu pośredniczyła misja OBWE w Mińsku. Czyli, reasumując, albo pozory dialogu, albo rzeczywiste rozmowy władzy z opozycją. Trudno przewidzieć, jak się rozwinie sytuacja, bo zależy to od zbyt wielu czynników.

"Rz": Czy białoruska opozycja zgodzi się na okrągły stół?

Anatolij Lebiedźko:

Pozostało jeszcze 97% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!