Kampania bez sporów o korupcję, Smoleńsk i afery

Katastrofa smoleńska, korupcja, zmiany w OFE, afera hazardowa – to tematy, które tym razem nie zaistniały

Publikacja: 05.10.2011 20:55

Kampania bez sporów o korupcję, Smoleńsk i afery

Foto: ROL

Pieniądze z Unii, deficyt budżetowy, problemy z przedszkolami, budowa dróg, dopłaty dla rolników i wreszcie kibice piłkarscy – o te sprawy spierali się politycy w kończącej się właśnie kampanii wyborczej. Długa jest jednak również lista tematów, których nie poruszano w niej wcale lub które znalazły się na jej marginesie.

– Co ciekawe, znajdują się na niej tematy, które przez wiele miesięcy rozgrzewały polityków do czerwoności, by w samej kampanii nie zaistnieć – mówi dr Bartłomiej Biskup, politolog z UW.

Eksperci zgodnie zwracają uwagę, że głównym nieobecnym był temat katastrofy smoleńskiej. – To on w mijającym roku budził w polityce największe emocje. Tymczasem PiS i prezes Jarosław Kaczyński w kampanii odwołali się do niego zaledwie parę razy – przypomina dr Rafał Chwedoruk, politolog z UW. – Może pojawiał się on na lokalnych spotkaniach polityków z wyborcami, ale generalnie PiS podchodził do niego bardzo ostrożnie.

Politolodzy podkreślają, że w sytuacji, kiedy partia Kaczyńskiego postanowiła przed wyborami złagodzić nieco swój wizerunek, było to jedyne sensowne rozwiązanie.

W kampanii niemal nie pojawił się też inny sztandarowy dotąd temat PiS, czyli walka z korupcją. – W 2007 r. to był główny motyw kampanii. Mieliśmy walkę z układem, spot "Mordo Ty moja" czy konferencje CBA – podkreśla Biskup. – Tym razem PiS zupełnie z tego nie skorzystał, co jest o tyle zaskakujące, że w opinii społecznej był zawsze odbierany jako partia wiarygodna w tej tematyce.

Pomysły na walkę z deficytem budżetowym czy podatki to gospodarcze tematy, o które spierali się politycy. Zupełnie zabrakło za to kwestii zmian w otwartych funduszach emerytalnych, które jeszcze na początku roku były non stop dyskutowane w mediach. Doszło wtedy nawet do telewizyjnej debaty ministra finansów Jacka Rostowskiego z byłym szefem NBP Leszkiem Balcerowiczem, który ostro krytykował zmiany.

Co prawda w kampanii PiS zwołał konferencję, na której deklarował, że gdy wygra wybory, da Polakom wybór, czy chcą zostać w OFE, czy przenieść pieniądze do ZUS, ale poza tym ten temat był niemal nieobecny.

– PO niechętnie poruszała tematy gospodarcze, bo była tu łatwym celem dla opozycji. Nie używała np. jednego ze swoich sztandarowych w 2007 r. postulatów – budowy autostrad. Myślę, że powody są oczywiste – śmieje się prof. Wojciech Cwalina, specjalista ds. marketingu politycznego.

– Bardzo mało mówiono też o podwyższeniu VAT czy bardzo wysokich cenach paliw – zwraca uwagę Biskup. – Partie nie spierały się też jak poprzednio o reformę KRUS.

Nie pojawiła się też sprawa afery hazardowej. – Wcześniej politycy przy każdej okazji przywoływali temat Mira i Zbycha, a w kampanii żadna partia nie zdecydowała się na wykorzystanie tego wątku w swoich reklamówkach, choć mogło to zaszkodzić liderującej w sondażach Platformie – dziwią się zgodnie politolodzy.

– Generalnie w tej kampanii nie zaistniały tematy żadnych afer. Jakby politycy byli nimi już nieco zmęczeni – ocenia Chwedoruk.

Niewiele było też sporów światopoglądowych. Co prawda Janusz Palikot uczynił z antyklerykalizmu i kwestii obyczajowych swój główny oręż, ale inne partie unikały takich tematów. Choć wcześniej wszystkie ugrupowania dyskutowały o metodzie in vitro czy związkach partnerskich, to w kampanii nawet SLD rzadko o tym wspominał.

– Powodem, dla którego te kwestie zniknęły, są sondaże – uważa Chwedoruk. – Partie starają się być mało kontrowersyjne. Dlatego gospodarczo stają się lewicowe, a społecznie konserwatywne.

– Zniknęły też znane wcześniej kwestie, które określiłbym jako metaforyczne – mówi Cwalina. – PiS nie mówił już o budowie IV RP i tylko wspominał o różnicach między Polską solidarną a liberalną. A PO przestała się chwalić zieloną wyspą i cudem gospodarczym.

Według ekspertów tak długa lista tematów, których w kampanii zabrakło, pokazuje, że nie należała ona do najbardziej zaciętych i ekscytujących.

Pieniądze z Unii, deficyt budżetowy, problemy z przedszkolami, budowa dróg, dopłaty dla rolników i wreszcie kibice piłkarscy – o te sprawy spierali się politycy w kończącej się właśnie kampanii wyborczej. Długa jest jednak również lista tematów, których nie poruszano w niej wcale lub które znalazły się na jej marginesie.

– Co ciekawe, znajdują się na niej tematy, które przez wiele miesięcy rozgrzewały polityków do czerwoności, by w samej kampanii nie zaistnieć – mówi dr Bartłomiej Biskup, politolog z UW.

Pozostało 86% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!