Abp Głódź: Kościół stoi pod ścianą

Nie tylko byliśmy zaskoczeni projektem rządu, ale był on w naszym odczuciu dyktatem - mówi "Rzeczpospolitej" abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański

Aktualizacja: 16.03.2012 20:09 Publikacja: 16.03.2012 20:02

Abp Sławoj Leszek Głódź

Abp Sławoj Leszek Głódź

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski Łukasz solsk solsk

"To były najtrudniejsze rozmowy Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu od lat, może od czasów PRL" – taką opinię usłyszałam od jednego z uczestników czwartkowego spotkania.

Abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański, współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu:

– To prawda. O tym, że to były trudne rozmowy, powiedział także Michał Boni, współprzewodniczący Komisji Wspólnej.



Czuje ksiądz arcybiskup, że stoi pod ścianą?



– Nie tylko ja zostałem postawiony pod ścianą, ale cała strona kościelna Komisji. Nie tylko byliśmy zaskoczeni projektem rządu, ale był on w naszym odczuciu dyktatem

.

Aż tak?



– Tak. Na początku spotkania powiedziałem, że odbywa się ono w złej atmosferze, że między państwem a Kościołem iskrzy, że dialog jest napięty, odbywa się w konfrontacji, niedopowiedzeniach. Powiedziałem, że różne są dialogi, między batem a koniem też się jakiś dialog odbywa...



Kto jest w jakiej roli?



– Zostawmy to. My naprawdę nie szukamy ani konfrontacji, ani wojny religijnej, bo mieliśmy ją przez 50 lat w PRL. Jesteśmy otwarci na dialog.



W tej atmosferze rozpoczęła się rozmowa. Po omówieniu pierwszego punktu spotkania, czyli kwestii związanych z polityką prorodzinną państwa, przeszliśmy do omówienia Funduszu Kościelnego. Była 11.30, gdy minister Boni wręczył mi na piśmie projekt w tej sprawie oraz list intencyjny. Jednocześnie dostałem już karteczkę od rzecznika episkopatu z informacją, że dziennikarze dobijają się o komentarz w sprawie odpisu od podatku 0,3 proc., bo na stronie internetowej Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji od godz. 11 wisi jakiś komunikat w tej sprawie.

Kompletne zaskoczenie?

– Totalne. Odnieśliśmy wrażenie, że oczekuje się od nas od razu pozytywnego stanowiska wobec projektu. Nasze stwierdzenie, że traktujemy projekt jako punkt wyjścia do rozmów w zespole do spraw finansowych komisji konkordatowej, nie zadowoliło drugiej strony. Minister Tomasz Arabski powiedział, że "brak dialogu jest zaskakujący". Odpowiedziałem, że charakter projektu jest zaskakujący, jest swoistym dyktatem. Sprawa jest poważna, dotyczy całej konferencji episkopatu, wymaga konsultacji, a Komisja Wspólna nie jest upoważniona do podejmowania takich decyzji.

Ale udało się dojść do porozumienia i ustalić, że dalsze rozmowy będą prowadzone w kościelno-rządowej komisji konkordatowej, bo tylko ona, jak od tygodni przypomina strona kościelna, jest upoważniona do rozmów o finansach.

– Takie rozmowy muszą mieć charakter bilateralny. Nie mogą być jednostronnym dyktatem i podkręcaniem atmosfery na przyspieszenie prac. Odnoszę wrażenie, że stronie rządowej zależy na czasie.

Minister Boni przyznał, że rząd jest zdeterminowany, aby wprowadzić swoje propozycje w życie. Czy Kościół zgodzi się na nie? Chce przecież przekształcenia Funduszu,  a niektórzy biskupi mówili  o 1-procentowym odpisie  od podatku.

– Wypowiedzi o 1 proc. były luźne, sondażowe. Dopiero rozpoczynamy rozmowy. Strona kościelna przedstawi w komisji konkordatowej swój punkt widzenia i swój projekt.

Jaki?

– Wznowi prace nasz zespół finansowy w komisji konkordatowej i przygotuje propozycje. Na pewno jest pora, aby przekształcić Fundusz Kościelny. Przypomnę, że dotyczy on także innych Kościołów i związków wyznaniowych, które po jego likwidacji znajdą się w gorszej sytuacji niż Kościół katolicki.

Relacje państwo – Kościół są złe, choć obie strony mówią, że nie chcą wojny. Co się dzieje?

– W ciągu 22 lat życia w wolnej Polsce relacje między państwem a Kościołem były ustabilizowane, co stanowiło gwarancję ładu społecznego. Tymczasem od exposé premiera następuje jątrzenie w tych relacjach, słyszymy wiele antyklerykalnych inwektyw, epitetów. Jest jakiś zmasowany atak na Kościół, który tchnie PRL, jakimś szukaniem wroga ludu. To nie służy dobru państwa. Czas, aby rząd to zrozumiał, zmienił język, sposób prowadzenia rozmów.

Powtarzamy, że Kościół nie chce żadnych przywilejów, ale też nie chce jałmużny czy łaski, ale uznania roli i miejsca w społeczeństwie. Kraje zachodnie, do których rodziny należymy, uregulowały te sprawy w sposób cywilizowany i spokojny. To jest jakiś wzór.

"To były najtrudniejsze rozmowy Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu od lat, może od czasów PRL" – taką opinię usłyszałam od jednego z uczestników czwartkowego spotkania.

Abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański, współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu:

– To prawda. O tym, że to były trudne rozmowy, powiedział także Michał Boni, współprzewodniczący Komisji Wspólnej.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!