W bibliotece na Pradze-Północ nie ma pieniędzy na książki, a we wrześniu może zabraknąć również na pensje – alarmują radni tej dzielnicy.
Radni z praskiej komisji kultury i sportu zwrócili się do ratusza o dodatkowe pieniądze na pokrycie najpilniejszych potrzeb tej placówki. „Wniosek argumentujemy wiodącą rolą, jaką odgrywa biblioteka w krzewieniu oświaty i kultury wśród mieszkańców warszawskiej Pragi" – napisali.
– Z tego, co się orientujemy, sytuacja w bibliotece jest naprawdę dramatyczna – opowiada przewodniczący komisji Kamil Ciepieńko (Praska Wspólnota Samorządowa). – Brakuje pieniędzy na nowości wydawnicze, a we wrześniu może nie starczyć również na pensje.
Z wyliczenia, które radni przesłali do ratusza, wynika, że potrzebny jest dodatkowy milion złotych. „Podkreślamy, że w latach ubiegłych środki finansowe przeznaczane na bibliotekę były stopniowo ograniczane pomimo wzrostu wydatków związanych z funkcjonowaniem placówki. Należy też dodać, że ze względu na sytuację finansową dzielnica nie jest w stanie wygospodarować własnych środków".
Zarząd dzielnicy szuka pieniędzy. – Zwróciliśmy się do radnych Warszawy, by przesunęli nam kilkaset tysięcy zł z innych działów budżetu – mówi rzeczniczka Pragi-Północ Barbara Dżugaj. – Mamy nadzieję, że radni zajmą się tą sprawą na pierwszym posiedzeniu po wakacjach.