W Wielki Czwartek msze razem z Franciszkiem, odprawiają kardynałowie, biskupi i 1600 księży stołecznej diecezji.
Papież podkreślił, że ksiądz, który celebruje mszę "bierze na swe ramiona powierzony sobie lud i niesie jego imiona wypisane w sercu". - Kiedy nakładamy na siebie nasz skromny ornat, dobrze by było, abyśmy odczuwali na ramionach i w sercu ciężar i oblicze naszego ludu wiernego, naszych świętych i naszych męczenników - dodał Franciszek w homilii w czasie mszy w Bazylice Świętego Piotra.
Zwrócił uwagę na to, że stroje liturgiczne nie mogą być jedynie dekoracją i wyrazem "upodobania do bogatych strojów", lecz wyrazem obecności chwały Boga.
Papież przestrzegał przez "zgorzknieniem serc". - Dobrego kapłana poznaje się po tym, jak namaszczony jest jego lud. Zauważamy, kiedy nasi wierni zostaną namaszczeni olejkiem radości: na przykład kiedy wychodzą ze mszy świętej z obliczem osoby, która otrzymała dobrą wiadomość - stwierdził Franciszek.
Apelował do księży o zrozumienie życia codziennego wiernych, ich cierpień, radości, lęków i nadziei oraz o wsłuchiwanie się w ich prośby, nawet jeśli są "czasem nieodpowiednie, czysto materialne i banalne".