Prokuratura potwierdza – były nieprawidłowości w spółce należącej do Agencji Rynku Rolnego. Dwóch byłych wiceprezesów Elewarru oskarżonych przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie za oszustwo w rozliczeniu delegacji zagranicznej złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Zaproponowali dla siebie 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata, po tysiąc złotych grzywny i naprawienie szkody. Ich skazanie będzie formalnością.
Chodzi o Krzysztofa B., byłego zastępcę Andrzeja Śmietanki w zarządzie spółki, oraz Jerzego G., dyrektora ekonomicznego odpowiedzialnego m.in. za rozliczanie delegacji zagranicznych. We wrześniu 2011 r. B. i G. oficjalnie pojechali w delegację na Węgry, by negocjować ceny pszenicy. Jak ustaliła prokuratura, wybrali się w tym czasie na prywatną wycieczkę do chorwackiego Splitu. Ten wypad – w sumie za blisko 5 tys. zł za kilka dni – rozliczyli bez problemu, choć przedstawili rachunki m.in. za przejazd chorwacką autostradą.
Prokurator: badamy m.in. zasadność zagranicznych delegacji
To pierwsze efekty śledztwa prowadzonego w sprawie nieprawidłowości w tej spółce, jakie od ubiegłego roku prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie po ujawnieniu tzw. taśm PSL. W nagraniu Władysław Łukasik, były szef Agencji, opowiada szefowi kółek rolniczych Władysławowi Serafinowi o legendarnych już wycieczkach po świecie za pieniądze Elewarru, nepotyzmie i towarzyskich układach ludzi związanych z ludowcami. Po ujawnieniu nagrań przez „Puls Biznesu" stanowisko ministra rolnictwa stracił Marek Sawicki. Odwołano także Andrzeja Śmietankę, prezesa, a potem dyrektora generalnego Elewarru.
B. pracował w tej spółce do czerwca 2012 r. (zasiadał też w radzie nadzorczej Zakładów Zbożowych Zamość). G. do końca ubiegłego roku był dyrektorem ekonomicznym Elewarru, był także wiceprzewodniczącym rady nadzorczej Towarowego Domu Maklerskiego Arrtrans (spółki Elewarru).