Była szefowa warszawskiego Klubu „Gazety Polskiej", obrończyni krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego, współorganizatorka miesięcznic smoleńskich została nową rzeczniczką Prawa i Sprawiedliwości.
„Bez niej nie byłoby tu miesięcznic, nie byłoby pewnie i rocznic, a przecież podejmuje wiele innych działań. Pani Anito, z całego serca dziękuję" – tak Jarosław Kaczyński dziękował Anicie Czerwińskiej po jednej z kolejnych miesięcznic smoleńskich. Zawsze blisko prezesa PiS, zawsze brała udział w organizacji uroczystości smoleńskich, nawet gdy te nie przyciągały już tłumów, ale jedynie garstkę zwolenników.
Sprawdziła się przy prezesie w najtrudniejszych momentach. Oferowała wsparcie, była na pierwszym planie, występowała wspólnie z Antonim Macierewiczem, który obdarzał ją zaufaniem, i współtworzyła kluby „Gazety Polskiej", które są medialnym i lokalnym ramieniem PiS. W zamian dostała wdzięczność Kaczyńskiego, który awansował ją na rzecznika partii w najtrudniejszym okresie, przed wyborami parlamentarnymi, które dla PiS są walką o wszystko.
Prawdziwa patriotka
Czerwińska w boju sprawdza się jak mało kto. Ideowa, oddana sprawie i partii, nie zdradzi. A mogła robić karierę w warszawskich korporacjach.
Jest córką powstańca warszawskiego, jej babcia w 1948 r. została skazana na 15 lat więzienia w procesie politycznym i została osadzona w Fordonie. Ma poglądy twardo antykomunistyczne, a w PRL jako dziecko chodziła z rodziną na demonstracje przeciw władzom PRL.