Parada Równości przeszła ulicami Warszawy 8 czerwca. Towarzyszyło jej tzw. Miasteczko Równości, gdzie w białym namiocie została odprawiona msza. Przewodniczył jej Szymon Niemiec, aktywista ruchu LGBT, przedstawiający się jako kapłan Zjednoczonego Ekumenicznego Kościoła Katolickiego (działającego w Polsce do 6 marca 2019 r.). Niemcowi w odprawianiu mszy towarzyszyło dwóch mężczyzn, jeden miał na głowie durszlak.
- Ja uważam, że w ogóle jakiekolwiek nabożeństwo czy nabożeństwo, które ma placet ekumeniczny, czy też nie, to nie jest miejsce, parada na odbywanie jakichkolwiek nabożeństw - skomentował w środę w Radiu Zet Rafał Trzaskowski. Na pytanie, czy mszę Niemca nazwałby bluźnierstwem, prezydent stolicy odpowiedział, że nie chce używać "mocnych słów".
- Ja będę nawoływał do wszystkich, że należny jest nam szacunek. I uważam, że wiadomo było, że tego typu wydarzenie może być tak, a nie inaczej interpretowane, że ono może prowokować tego typu komentarze, że mogą się niektórzy ludzie poczuć urażeni. A jeżeli chcemy walczyć o prawa mniejszości, to musimy się wykazywać szacunkiem dla tych, dla których kwestia tradycji czy uczuć religijnych jest ważna. Ja mówiłem to przed paradą, podczas parady, nie widząc jeszcze tego, co się wydarzyło. I po paradzie to absolutnie podtrzymuję, dlatego że musimy wymagać tego samego od siebie, czego wymagamy od innych - mówił Trzaskowski.
- Ja zająłem stanowisko jeszcze przed samą paradą, potem podczas parady i po paradzie, mówiąc dokładnie to samo: jeżeli my się domagamy szacunku dla mniejszości, to również jesteśmy winni szacunek wszystkim tym, dla których bardzo ważna jest tragedia, uczucia religijne - przekonywał.