W niedzielę Rada Krajowa SLD zatwierdzi listy kandydatów do europarlamentu. Ale już dziś wiadomo, że w kilku okręgach naprzeciwko siebie staną niedawni przyjaciele.
Najciekawszym miejscem starcia będzie Warszawa, gdzie europoseł Wojciech Olejniczak z SLD zmierzy się z posłem Ryszardem Kaliszem z Europy Plus.
Obaj przez lata byli blisko związani z Aleksandrem Kwaśniewskim, ich biura poselskie sąsiadowały ze sobą i obaj darzyli się niekłamaną sympatią. Kto wygra starcie o lewicowe głosy?
Olejniczak jest przekonany, że on. – Ja mam wyborców, a Kalisz musi ich dopiero poszukać, bo sympatyk SLD nie ma powodów, żeby na niego głosować – mówi. – Sojusz w Warszawie od lat funkcjonuje w pewnych środowiskach, np. byłych ambasadorów, i ci ludzie nie będą głosowali na inny komitet.
Olejniczak wie, co mówi, gdy stawia na siłę szyldu, a nie nazwiska. W 2005 roku zmierzył się w Łodzi z żelaznym kanclerzem Leszkiem Millerem, który odszedł z SLD i startował wówczas do Sejmu z list Samoobrony. Były premier zebrał zaledwie 4 tys. głosów, a Olejniczak – 54 tys. Szyld okazał się nie do pobicia.