Przybywa przestępstw gospodarczych. Skąd tylu ich amatorów?
Paweł Kołodziejski z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, specjalista od zwalczania przestępczości gospodarczej i prania pieniędzy:
Ponieważ ten rodzaj przestępczości przynosi sprawcom nieporównanie większe zyski. Podam prosty przykład: żeby nielegalnie zdobyć milion złotych, przestępca musiałby sfałszować ogromną liczbę banknotów. Tymczasem wystarczy jedna faktura, która generuje taką samą korzyść. Niestety, wciąż w świadomości społecznej, ale i niektórych sędziów czy prokuratorów, pokutuje przekonanie, że przestępstwa skarbowe są mniej szkodliwe, a popełniający je powinni być traktowani łagodniej. Otrzymują kary w dolnych granicach zagrożenia, gdy tymczasem suma uszczupleń, które są „dziełem" takich przestępców jest porażająca. W dzisiejszym kształcie ta przestępczość zagraża bezpieczeństwu finansowemu państwa.
Ile tracimy przez oszustów?
Trudno dokładnie określić kwotę uszczupleń podatkowych. Raport PricewaterhouseCoopers za 2012 r. szacuje, że tak zwana luka budżetowa, czyli różnica między tym, co wpływa do budżetu państwa, a tym, co powinno wpływać, gdyby wszystkie podatki zostały uiszczone, to kwota pomiędzy 36 a 58 mld złotych rocznie. Oczywiście nie cała luka budżetowa to działania przestępcze, niemniej jednak można powiedzieć, że zdecydowanie większa jej część jest spowodowana działaniami, które stanowią przestępstwa i wykroczenia skarbowe. Tegoroczne szacunki, jak sądzę, będą większe. Na przykład tylko w jednej sprawie paliwowej, którą prowadziłem, działalność sprawców w zaledwie rok przyniosła uszczuplenie budżetu rzędu ponad 70 mln zł. Ale są sprawy, w których te kwoty są jeszcze większe...