Nie lubię słowa zdrada

Każda z osób, które przeszły do PO z innych formacji, w pewnym momencie zmieniła zdanie na temat swojego miejsca w polityce. Ważny jest ?nie ten moment przejścia, tylko to, jak ludzie potem się zachowują ?– mówi Elizie Olczyk ?Małgorzata ?Kidawa-Błońska, rzeczniczka rządu.

Publikacja: 22.03.2014 12:00

Nie lubię słowa zdrada

Foto: Fotorzepa

Rz: PO rozpoczyna w sobotę kampanię wyborczą. Wasze listy kandydatów do europarlamentu wzbudziły spore emocje w partii i poza nią.

Układanie list często budzi emocje. Wiele osób widzi siebie tylko na pierwszym miejscu. Dochodzą nowe osoby, które również mają swoje aspiracje. Władze partii, układając listę, muszą myśleć o skuteczności, żeby osiągnąć jak najlepszy wynik w wyborach. I wierzę, że my ten wynik osiągniemy, bo mamy najlepszych kandydatów.

W Poznaniu dwie znane osoby zrezygnowały z kandydowania ?z powodu oddania jedynki w tym okręgu minister Agnieszce Kozłowskiej-Rajewicz.

Praca zespołowa jest najważniejsza. Jeżeli ktoś wierzy, że ma szansę przekonać do siebie ludzi, to kandyduje. Oczywiście z dalszego miejsca jest trudniej. Ale jeżeli ktoś jako poseł, samorządowiec pracował rzetelnie całą kadencję, to ludzie znajdą go także na czwartym czy piątym miejscu.

Chce pani powiedzieć, że Waldy Dzikowski po prostu stchórzył? Bo to on dostał czwarte miejsce na liście wielkopolskiej i zrezygnował ze startu.

Nie mam nikogo konkretnego na myśli. Ale proszę zwrócić uwagę, że w takich przypadkach rezygnują na ogół mężczyźni.

W Lublinie, gdzie „jedynką" został ?były polityk PiS Michał Kamiński, zrezygnowała lokalna działaczka Agnieszka Smreczyńska-Gąbka.

Polityka to gra zespołowa. Trzeba mieć ducha walki. Jeśli wierzy się w wygraną, to się wygra.

Jedni muszą mieć ducha walki, a inni jak Kamiński dostają pierwsze miejsca, choć kiedyś brzydko wyrażali się o PO. Pamięta pani jego słynną wypowiedź, że premier Tusk jest odwrotnością króla Midasa ?– wszystko, czego się dotknie, zamienia się w nieczystości?

Zmienił zdanie i wspólnie z nami chce zmieniać Polskę na lepsze. To chyba dobrze.

W polityce wszystko jest do przełknięcia?

Każda z osób, które przeszły do PO z innych formacji, w pewnym momencie zmieniła zdanie na  temat swojego miejsca w polityce. Joanna Kluzik-Rostkowska w wyborach prezydenckich w 2010 roku była po przeciwnej stronie barykady niż ja. Przez jakiś czas stała z boku, a dzisiaj wspólnie pracujemy w rządzie.

O Kluzik-Rostkowskiej trudno powiedzieć, że znajdowała się na uboczu polityki. Była liderką PJN, gdy doszła do wniosku, że PO jest najfajniejszą partią na świecie.

Trochę inaczej pamiętam tamte wydarzenia.

Tak czy inaczej, wygląda to na nagradzanie za zdradę.

Nie lubię słowa „zdrada". Proszę zwrócić uwagę, że programy partii też ewoluują. A w polityce ludzie mają prawo iść swoją drogą. Ważny jest nie ten moment przejścia, tylko to, jak ludzie potem się zachowują. Joanna Kluzik-Rostkowska zdała egzamin. Dariusz Rosati jest jednym z naszych najlepszych posłów, jesteśmy bardzo dumni, że z nami pracuje. I mam nadzieję, że to samo będziemy mogli za jakiś czas powiedzieć o innych koleżankach i kolegach, którzy do nas przychodzą. A jednego Michałowi Kamińskiemu nie można odmówić – że dobrze zna się na sprawach europejskich.

Jackowi Protasiewiczowi trafiła się gorsza chwila. Szkoda, że tuż przed wyborami. Politycy płacą wysoką cenę za takie potknięcia

I na pewno świetnie zna wszystkie słabości PiS oraz Jarosława Kaczyńskiego, więc przyda się ?w kampanii.

Wygrana z PiS jest ważna, ale my patrzymy znacznie dalej. Dzisiaj najważniejsze jest myślenie o miejscu Polski w Unii Europejskiej, o tym, jakie problemy są do rozwiązania na arenie międzynarodowej. Nie będziemy w tej kampanii walczyli z PiS, tylko przekonywali Polaków, że warto po raz kolejny zaufać Platformie Obywatelskiej, bo jako jedyni na polskiej scenie politycznej gwarantujemy poczucie bezpieczeństwa i realizację obietnic.

A kto zastąpi ministra Bogdana Zdrojewskiego w resorcie kultury? Bo na pewno zdobędzie on mandat po Jacku Protasiewiczu.

O tym zdecyduje pan premier. Na pewno ma już kandydata.

Nie sądzi pani, że zamiana Grzegorza Schetyny na Jacka Protasiewicza na Dolnym Śląsku nie była do końca fortunna dla PO?

Jacka Protasiewicza znam długo, był bardzo dobrym szefem sztabu, dobrym, wyrazistym europarlamentarzystą. Niestety trafiła mu się gorsza chwila. Szkoda, że w takim fatalnym momencie, tuż przed wyborami. Politycy płacą wysoką cenę za takie potknięcia. Najtrudniej jest odbudować własny wizerunek. Jedno głupie zdarzenie, dwie konferencje prasowe i Jacek zaprzepaścił swoją karierę. Żałuję, że tak się stało.

Dlaczego Grzegorz Schetyna nie dostał oferty kandydowania do europarlamentu z Dolnego Śląska, skoro Protasiewicz wypadł z gry?

To nie jest pytanie do mnie, tylko do władz partii.

Politolodzy uważają, że okoliczności międzynarodowe sprzyjają PO, bo gdyby nie wydarzenia na Ukrainie, ?to wasza przegrana byłaby przesądzona.

Tak mówią osoby bez wyobraźni. Sytuacja na Ukrainie jest bardzo trudna. Nie spodziewałam się, że znowu z niepokojem będziemy patrzyli na to, co się dzieje za naszą wschodnią granicą. Myślałam, że te czasy są już za nami. Tymczasem po raz pierwszy od lat wyraźnie widać, że to, co ustalono, wynegocjowano, jest bardzo kruche. Że jest przeciwnik, dla którego umowy nic nie znaczą.

Prezydent Lech Kaczyński przestrzegał przed takim rozwojem sytuacji. Wyście mieli inne zdanie na ten temat.

Dobre i poprawne stosunki ze wszystkimi sąsiadami leżą w interesie Polski. Rosja jest dla nas ważnym rynkiem zbytu i powodzenie wielu przedsiębiorców zależy od tych dobrych stosunków. To jest nasza racja stanu. Zresztą podobnie myśli większość polskiego społeczeństwa. Ale w sytuacji, jaka się wytworzyła, musimy się stanowczo przeciwstawić działaniom Rosji i mówić, co myślimy o tych działaniach.

Racją stanu jest też bezpieczeństwo energetyczne, a kilka spraw wasz rząd zaspał, np. budowę gazoportu.

Tutaj dywersyfikacja jest kluczowa. Gazoport jest budowany. Gdyby nie rządy premiera Donalda Tuska, to w ogóle by go nie było. To jest niezwykle złożona inwestycja.

Nie chodzi o godziny, tylko o lata. W czerwcu tego roku gazoport miał przyjmować statki z gazem, co nie będzie możliwe.

Wkrótce zostanie zakończona budowa. Ale najważniejsze jest to, że mamy własny gaz, perspektywę łupków, i jesteśmy przygotowani do kupienia gazu z Europy Zachodniej, a więc jesteśmy bezpieczni.

Na początku tygodnia doszło do zmiany na stanowisku ministra rolnictwa. Marek Sawicki, który odszedł z rządu w atmosferze afery taśmowej, właśnie powrócił. Nie ma pani takiego poczucia, że to jednak nie jest właściwe?

Tamta sprawa jest wyjaśniania, a Ministerstwo Rolnictwa według umowy koalicyjnej przypada PSL. Minister Stanisław Kalemba zrezygnował, a z obsadą nie można było długo zwlekać, bo sprawa z afrykańskim pomorem świń jest poważna, chociaż polskie mięso jest bardzo dobre i – co podkreślam – nie było przypadków zachorowań trzody chlewnej. A jednak nie możemy eksportować wieprzowiny. Dlatego trzeba szybko podejmować decyzje wspólnie z Unią Europejską, żeby doprowadzić do zniesienia embarga przez Rosję, Chiny i Japonię. A minister Sawicki ma doświadczenie, więc jest nadzieja, że szybko rozwiąże problemy.

Zaskoczył panią ten pomysł, żeby to właśnie Sawicki objął Ministerstwo Rolnictwa?

Patrząc na to, kogo mogli zaproponować nasi koalicjanci, to Sawicki jest najbardziej doświadczonym politykiem. Tam nie ma aż tak wiele osób, które mogłyby się podjąć kierowania tym resortem, a przede wszystkim wziąć na siebie odpowiedzialność.

Ministerstwo Zdrowia też nie ma dobrej prasy. W ostatnim tygodniku „Wprost" pojawił się kolejny tekst o wiceministrze Sławomirze Neumannie, który jakoby lobbował na rzecz jednej z klinik okulistycznych.

Minister Neumann wytłumaczył się z domniemanego lobbingu przed ministrem Bartoszem Arłukowiczem. Skierował też sprawę do sądu przeciwko dziennikarzom i zobaczymy, co będzie dalej, bo mamy słowo przeciwko słowu.  Nie  jest dobrze, gdy na ministrze ciążą tego typu medialne zarzuty, ale też z powodu artykułu prasowego nie można zdejmować kogoś ze stanowiska. Bo w ten sposób można by wyeliminować każdego ministra. Ministrowie czasami mobilizują  urzędników, żeby szybciej podejmowali decyzje, ale to jeszcze nie jest lobbing.

A co będzie ze sztandarowym projektem ministra Neumanna dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Dlaczego się z tego wycofujecie?

Nie tylko my szukamy dodatkowych pieniędzy na służbę zdrowia. Prof. Religa też miał podobny pomysł. Ale to nie jest odpowiedni moment na wprowadzanie takich rozwiązań. Obciążenia obywateli i tak są duże. Poza tym system wymaga usprawnień, a dodatkowe pieniądze można dokładać jedynie do takiego systemu, który działa sprawnie.

Czyli w tej kadencji nie będzie tych dodatkowych ubezpieczeń?

Gdyby udało nam się skrócić kolejki do specjalistów, jak zapowiada minister Arłukowicz, to byłby duży sukces.

W tygodnikach znalazłam też informację, że idea darmowego podręcznika narodziła się, gdy Igor Ostachowicz, doradca premiera, posłał swoje dziecko do pierwszej klasy szkoły podstawowej i musiał zapłacić za komplet książek. Czy to prawda?

(śmiech) Też znam to tylko z mediów. Ale tak czasami bywa, że najlepsze pomysły rodzą się wtedy, gdy ktoś osobiście zderzy się z problemem. Od lat słyszymy, że tornister dziecka jest coraz cięższy, a podręczniki coraz droższe. Determinacja, żeby pokazać, że można zrobić dobry podręcznik, który dziecko dostanie za darmo i przekaże następnym uczniom, to jest krok we właściwym kierunku.

Rz: PO rozpoczyna w sobotę kampanię wyborczą. Wasze listy kandydatów do europarlamentu wzbudziły spore emocje w partii i poza nią.

Układanie list często budzi emocje. Wiele osób widzi siebie tylko na pierwszym miejscu. Dochodzą nowe osoby, które również mają swoje aspiracje. Władze partii, układając listę, muszą myśleć o skuteczności, żeby osiągnąć jak najlepszy wynik w wyborach. I wierzę, że my ten wynik osiągniemy, bo mamy najlepszych kandydatów.

Pozostało 95% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!