Kampania do Parlamentu Europejskiego nabrała tempa. Jej główny temat próbowały narzucić mniejsze partie, ale bezskutecznie. Janusz Palikot w spocie Europy Plus Twojego Ruchu straszył powrotem PiS do władzy, lecz udało mu się zaistnieć tylko przez chwilę.
Wciąż więc głównym tematem jest bezpieczeństwo, co związane jest z napiętą sytuacją na Ukrainie. Pomaga to Platformie. – Sondaże wskazują, że PO zaczęła doganiać PiS. Ostatnio nie było żadnej dużej wpadki na miarę zegarków ministra Sławomira Nowaka. Dodatkowo wydarzenia takie jak na Ukrainie zawsze pomagają rządzącym – mówi dr Jarosław Flis z UJ.
Szef sztabu się uczy
Politycy ze sztabu PO przekonują dziennikarzy, że ich partia wyprzedziła w wewnętrznych badaniach PiS (w ogólnodostępnych badaniach pokazuje to tylko jeden ośrodek – CBOS; w sondażu IBRiS Homo Homini dla „Rz" partia Donalda Tuska przestała odrabiać straty). – Chcąc być precyzyjnym, jest remis, bo nasza przewaga to nieco ponad ?1 punkt procentowy – mówi „Rz" jeden ze sztabowców.
Zdaniem Flisa PiS nie pomogły listy konstruowane według klucza „najważniejsza jest lojalność, a wygrana w wyborach powinna zdarzyć się przy okazji".
– Nie widzę optymalizacji list pod kątem wyniku wyborczego. Np. na liście w Krakowie jest trzech posłów z tego miasta. Nie ma kandydata z zachodniej Małopolski, co lokalne media już wytykają. Nie promuje się kandydatów, którzy za kilka miesięcy staną do wyborów samorządowych – ocenia politolog.