Warszawa ma problem z reprywatyzacją

Eksmisje na bruk, drastyczny wzrost czynszów, likwidacje szkół czy placów zabaw. To odczuwalne przez mieszkańców konsekwencje nieuporządkowanej warszawskiej reprywatyzacji.

Publikacja: 11.04.2014 14:13

Warszawa ma problem z reprywatyzacją

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

To efekty roszczeń dawnych właścicieli stołecznych nieruchomości, którzy domagają się zwrotów lub rekompensat za odebrane im na mocy dekretu Bieruta budynki i grunty. Zgodnie z nim, po wojnie, na własność gminy m.st. Warszawy przechodziły wszelkie grunty w przedwojennych granicach miasta. W wolnej Polsce, dawni właściciele upominają się o swoje.

Wsparcie dla stolicy w wypłacie odszkodowań zapewnić miała nowelizacja ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji, dzięki której Warszawa może otrzymać do 200 mln złotych rocznie na ten cel. Projekt w tej sprawie złożono w Senacie na kilka dni przed referendum, w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz, w październiku ubiegłego roku. Przepisy weszły w życie 1 stycznia.

Okazuje się jednak, że po czterech miesiącach działania ustawy, przyznane Warszawie środki wciąż nie zostały uruchomione. W sprawę aktywnie zaangażowały się oddolny ruch społeczny „Polska Społeczna" oraz Polska Razem Jarosława Gowina. Przedstawiciel tej ostatniej, Paweł Krężołek, w urzędowym trybie zwrócił się do warszawskiego Ratusza o udzielenie informacji publicznej.

Działacz zapytał, „kiedy ministerstwo finansów we współpracy z Ratuszem uruchomi środki na pokrycie roszczeń, które dla Warszawy zagwarantowała ustawa, czy zna możliwą datę oraz kto odpowiada, za obecne opóźnienie".

Ratusz przyznał, że nie jest w stanie podać daty uruchomienia środków i umywa od tego ręce. „Po dokonaniu obustronnych poprawek i uzgodnień stosowna umowa została podpisana i odesłana do ministerstwa skarbu państwa" – napisał w odpowiedzi dyrektor biura gospodarki nieruchomościami w stołecznym Urzędzie Marcin Bajko.

Krężołek pytał także, w jaki sposób władze Warszawy mają zamiar przeciwdziałać potencjalnym nieprawidłowościom związanym z reprywatyzacją. Jak sprecyzował, chodziło mu m.in. o utrudnianie życia mieszkańcom poprzez np. przewlekłe remonty czy odcinanie dostępu do mediów przez osoby nie reprezentujące spadkobierców.

Również w tym wypadku, dyrektor Bajko stwierdził, że miasto nie ma możliwości skutecznego reagowania w takich sytuacjach. „Prawa i roszczenia majątkowe wynikające z dekretu warszawskiego są zbywalne i dziedziczne, zatem wolny obrót nimi jest zgodny z prawem. Ratusz nie ma możliwości ingerencji w sferę prywatną stosunków własnościowych" – odpisał.

Warto też zwrócić uwagę, że Ratusz nie jest w stanie dokładnie określić, ile postępowań o zwrot mienia z tytułu tzw. Dekretu Bieruta toczy się obecnie w sądach lub innych właściwych instytucjach. „Pytanie to należy kierować do właściwych instytucji. Z korespondencji z Prokuratorią Generalną Skarbu Państwa wynika, że przed sądami powszechnymi toczy się około 100 spraw związanych z dekretem warszawskim" – informuje dyrektor Bajko. Trudno jednak uznać, że warszawski Urząd nie jest jedną z właściwych instytucji, którą taką wiedzę winien posiadać.

Działacz Polski Razem chciał także wiedzieć, czy w ciągu ostatnich pięciu lat stwierdzono wśród urzędników Ratusza popełnienie przestępstwa lub inne nieetyczne zachowania związane z procesem reprywatyzacji, a jeśli tak, to jakie konsekwencje wobec winnych wyciągnięto. „Nie stwierdzono takiego przypadku" – odpowiada krótko i konkretnie dyrektor Bajko.

To dość zaskakujące stwierdzenie, zwłaszcza w kontekście wielu ostatnich doniesień medialnych. Na początku roku m.in. prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz poprosiła prokuraturę o sprawdzenie kulisów przejęcia kamienicy na Mokotowie przez byłego urzędnika. Jakub Rudnicki, który w ratuszu nadzorował zwroty nieruchomości 1 grudnia przejął budynek z lokatorami przy ul. Kazimierzowskiej, po czym podwyższył mieszkańcom czynsze.

Na początku kwietnia o reprywatyzacji debatowała Rada Warszawy, a swoje stanowisko przedstawiał tam właśnie dyrektor Bajko. Mówił o tym jak roszczenia wysyłają do resortu finansów i że umowy o spłacie majątku pożydowskiego z jednej strony obowiązują, ale z drugiej sądy je podważają. Przypomniał, że można się powoływać na społeczne przeznaczenie  budynku i wtedy występować do sądu.  Dyrektor stwierdził także, że prawo nie pozwala na dopuszczanie mieszkańców do postępowania.

-  Dobrze, że Dyrektor Bajko przypomniał wiedzę dla wielu Burmistrzów tajemną - można odzyskać nakłady poniesione na budynek do dziesięciu lat wstecz. Jako Polska Razem w Warszawie przypominaliśmy o tym chociażby przy okazji sprawy Gimnazjum na Twardej – komentuje dla „Rz" Paweł Krężołek. Jego zdaniem „dyrektor Bajko ma rację, gdy mówi, że mieszkańcy nie są - w wyniku orzeczeń sądowych - stroną w postępowaniu". - Dlatego rolą Ratusza powinno być podejmowanie mediacji, a nie pozostawianie mieszkańców samych sobie – twierdzi.

- Dyrektor wiele mówił o potrzebie przejęcia przez miasto inicjatywy i pilnego uchwalenia ustawy reprywatyzacyjnej. Jednocześnie w odpowiedzi na wniosek o informację publiczną twierdzi, że Ratusz nic nie może zrobić. Zresztą do dziś nie został złożony projekt ustawy, choć prezydent Gronkiewicz-Waltz półtora roku temu zapowiadała, że złoży to w imieniu Warszawy Kancelaria Prezydenta RP - przypomina.

Podkreśla także, że „warto też odnotować opóźnienia w uruchomieniu środków z budżetu na pokrycie roszczeń". - Jeżeli dziś dopiero umowa jest konsultowana z Ministerstwem Skarbu to znaczy, że przespano pół roku prawie i że realnie ze środków skorzystamy w 2015. Ustawa gwarantuje po 200 mln rocznie wyłącznie w 2014, 2015 i 2016 roku. Prawdopodobnie oznacza to utratę środków za ten rok – kończy Krężołek.

To efekty roszczeń dawnych właścicieli stołecznych nieruchomości, którzy domagają się zwrotów lub rekompensat za odebrane im na mocy dekretu Bieruta budynki i grunty. Zgodnie z nim, po wojnie, na własność gminy m.st. Warszawy przechodziły wszelkie grunty w przedwojennych granicach miasta. W wolnej Polsce, dawni właściciele upominają się o swoje.

Wsparcie dla stolicy w wypłacie odszkodowań zapewnić miała nowelizacja ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji, dzięki której Warszawa może otrzymać do 200 mln złotych rocznie na ten cel. Projekt w tej sprawie złożono w Senacie na kilka dni przed referendum, w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz, w październiku ubiegłego roku. Przepisy weszły w życie 1 stycznia.

Pozostało 87% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!