Rz: Transmisje sportowe to główny impuls do zakupu telewizora. W tym roku sprzedaż wzrośnie, głównie ze względu na mundial...
Andrzej Hadzik: Naturalne jest, że przy okazji wielkich imprez sportowych sprzedaż w niektórych branżach wzrasta. Ale trzeba pamiętać, że w najbliższym mundialu Polacy nie biorą udziału. Nie będzie wyniku sportowego, należy się więc spodziewać, że sprzedaż będzie mniejsza, niż mogłaby być, gdyby reprezentacja Polski grała w Ameryce Południowej.
Na czym jeszcze – oprócz telewizorów – można zarobić przy okazji imprez sportowych?
Do spółki z Ukrainą organizowaliśmy mistrzostwa Europy w piłce nożnej, wiele firm zdobyło więc wtedy doświadczenie. Wspomnieć można choćby organizowane w wielu miejscach strefy kibica, które cieszyły się dużą popularnością. A tam oprócz kibicowania można było coś zjeść czy wypić, przede wszystkim piwo. Choć teraz na pewno nie będą to tak rozbudowane strefy kibica jak przy okazji wspomnianego Euro 2012. Zawsze zyskują branże produkujące sprzęt sportowy. Piłki, buty, koszulki z nazwiskami idoli, którzy najprawdopodobniej na mistrzostwach będą odnosić sukcesy.
Przy okazji mistrzostw świata w Korei i Japonii wiele kampanii reklamowych czy produktów w jakiś sposób nawiązywało do piłki nożnej...