Początek przyszłego tygodnia będzie ważnym testem dla firm, które badają poparcie dla partii politycznych. W ostatnim tygodniu kampanii do Parlamentu Europejskiego tylko TNS Polska wskazuje, że w niedzielę najwięcej głosów zdobędzie Prawo i Sprawiedliwość. Na partię Jarosława Kaczyńskiego miałoby zagłosować 29 proc. badanych, a na Platformę Obywatelską 27 proc.
Większość pozostałych sondażowni pokazuje niewielkie prowadzenie PO. Często, tak jak w przypadku IBRiS Homo Homini, nie przekracza ono granic błędu statystycznego (w badaniu z 21 maja obie partie dzieli niespełna 0,5 pkt proc. – 30,6 proc. ma PO, a 30,2 proc. PiS).
Według CBOS Platforma zdecydowanie prowadzi. Rządzących miałoby w wyborach europejskich poprzeć 26 proc. głosujących, a największą partię opozycyjną 21 proc.
Średnia wszystkich dostępnych na rynku sondaży wskazuje na zbliżone notowania PO i PiS ze wskazaniem na ugrupowanie Donalda Tuska. Oznacza to, że wiele zależeć będzie od frekwencji w dniu wyborów.
Zdaniem dr. Wojciecha Jabłońskiego z Uniwersytetu Warszawskiego sondażowy remis między głównymi siłami zachęci wyborców tych partii do pójścia na głosowanie. ?– Polaryzacja będzie służyć PO i PiS, do tych wyborów pójdą ich najbardziej zagorzali zwolennicy. Oznacza to problem dla mniejszych partii – wskazuje ekspert.