Nasze informacje o powstaniu ugrupowania potwierdza lider KNP Janusz Korwin-Mikke. - Złożyliśmy dokumenty, ale nie komentuję tego dopóki nie mam potwierdzenia na piśmie - przekonuje.
Współpraca partii z różnych krajów jest dość powszechna. PO jest wraz z m.in. niemieckimi chadekami w Europejskiej Partii Ludowej, zaś PiS wraz z m.in. brytyjskimi torysami tworzy ugrupowanie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Zwykle te ugrupowania są również w jednej frakcji w Parlamencie Europejskim.
W przypadku współpracy Kongresu Nowej Prawicy i Frontu Narodowego jest inaczej. Obie partie prowadziły rozmowy w tej sprawie, ale walcząca o władzę we Francji skrajna prawica nie chciała współpracy ze znanym z kontrowersyjnych wypowiedzi Korwin-Mikkem. Ostatecznie oba ugrupowania zasiliły szeregi niezależnych przez co mają mniej przywilejów i pieniędzy niż eurosposłowie zrzeszeni we frakcjach.
Teraz (choć nadal w PE frakcji nie stworzą) będą mogli to choć w części to odrobić. Na każdą europartię są dodatkowe unijne pieniądze (rozdziela je PE). Nie łatwo je dostać. Do stworzenia międzynarodówki potrzeba przynajmniej siedmiu partii europejskich, które w wyborach wprowadziły swojego przedstawiciela przynajmniej na szczebel regionu. Chętnych do współpracy odstrasza jednak to, że pieniądze dostają tylko ci, którzy mają też reprezentację w europarlamencie. Po podziale jest to ok. kilkudziesięciu tysięcy euro rocznie.
W ugrupowaniu oprócz Polaków i Francuzów będą m.in. Austriacy i Czesi z Partii Libertariańsko-Wolnościowej, dlatego w nazwie ugrupowania, mimo niechęci Frontu Narodowego, znajdzie się słowo "libertarianizm".