W niedzielnych wyborach samorządowych Polacy wybierali prawie 47 tys. radnych i 2,5 tys. prezydentów, burmistrzów i wójtów.
Z kraju dochodziły liczne informacje o nieprawidłowościach. W co najmniej kilkudziesięciu komisjach wyborcy otrzymali niewłaściwe karty do głosowania.
W Raciborzu do dwóch komisji dostarczono błędne karty i przez kilka godzin mieszkańcy głosowali na kandydatów z innego okręgu. – Drukarnia źle oznaczyła dwie partie materiałów i stąd ta pomyłka, a komisje źle sprawdziły w sobotę dostarczone karty – mówi Wojciech Litewka, dyrektor katowickiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego (KBW).
We Włocławku, Płocku, Bogatyni policja zatrzymała osoby kupujące głosy
Z jego danych wynika, że w jednej z raciborskich komisji na błędnych kartach zagłosowało 188 osób, a w drugiej 200. – Gdy sprawa wyszła na jaw, przerwaliśmy pracę komisji, by dostarczyć prawidłowe karty – mówi dyr. Litewka.