Reklama

PiS skąpi w stolicy. Pusta kasa Sasina

Sztab kandydata PiS na prezydenta Warszawy ma problem. Środki na kampanię się wyczerpały.

Aktualizacja: 26.11.2014 07:00 Publikacja: 26.11.2014 02:30

Jacek Sasin

Jacek Sasin

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

W ubiegłą, wyborczą niedzielę w sztabie Jacka Sasina morale wzrosło. Kandydat PiS pozostał w grze o prezydenturę stolicy, mimo że partia nie przeznaczyła dużych środków na jego kampanię. – Pomogli kandydaci na radnych, którzy np.  współfinansowali billboardy – mówi nam sztabowiec Sasina.

Przed dogrywką oczekiwano z centrali sporego zastrzyku finansowego. – PiS miał dać nie wiadomo ile pieniędzy, a skończyło się na jakichś groszach – skarży się nam osoba zaangażowana w kampanię. – Te pieniądze już wydaliśmy. To jest albo idiotyzm, albo dywersja – oburza się i dodaje, że kandydatka PO, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz dysponuje znacznie większymi środkami.

Najlepiej widać to po najbardziej tradycyjnej formie kampanii. Prezydent spogląda na stolicę z setek plakatów, banerów i tzw. citylightów. Sasin nie jest tak widoczny.  – Wydaje się, że wisimy w widocznych miejscach, choć rzeczywiście nie w tak wielu jak pani prezydent – przyznaje nam szef sztabu Sasina Adam Kwiatkowski.

– Gronkiewicz-Waltz przedłużyła wynajem wszystkich billboardów, a nas ledwo było stać na tańsze, miejskie słupy – słyszymy jednak w sztabie. Mimo to Kwiatkowski uspokaja. – Nie tylko billboardami wygrywa się wybory – zapewnia.

Stołeczny PiS szuka innych, głównie tanich, sposobów na przekonanie wyborców. – Koncepcja jest taka, by podpinać się pod wydarzenia organizowane przez środowiska rozzłoszczone obecną polityką – mówi nasz informator. Sasin złapał też wiatr w żagle po udanej dla niego debacie z Gronkiewicz-Waltz. W sztabie mają jednak świadomość, że nie był to nokaut, dlatego chcą z urzędującą prezydent zmierzyć się jeszcze raz. Na to nie ma jednak widoków. Gronkiewicz-Waltz od początku podkreślała, że zgadza się na jedno spotkanie, a od debat woli spotkania z mieszkańcami.

Reklama
Reklama

Dlatego PiS planuje inne akcje. Chce m.in. pokazać zdjęcia przecieków w przebiegającym pod Wisłą tunelu nowej linii metra. – Mamy świadomość, że na debacie kamery ich nie uchwyciły – tłumaczy Kwiatkowski. Kampania ma się zakończyć mocnym uderzeniem, ale sztab nie zdradza szczegółów. – Liczymy, że konkurencja nie zdąży już zareagować – przyznają w sztabie.

Większą wagę niż do kampanii Sasina PiS przykłada do walki o powtórkę wyborów. Kilkuset kandydatów z różnych okręgów złoży do sądów protesty, a poseł Mariusz Błaszczak mówi, że projekt ustawy skracającej kadencje sejmików jest już złożony. – Chcemy, by Sejm zajął się nim jeszcze w tym tygodniu – podkreślił.

II tura wyborów zaplanowana jest na 30 listopada. Państwowa Komisja Wyborcza przeprowadzi w środę test swego systemu informatycznego. – Jeśli wykaże błędy, zapewne będzie decyzja o liczeniu głosów bez jego użycia – przyznaje Beata Tokaj z PKW.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama