Reklama

Bartosz Marczuk: Psucie państwa krótszą pracą

Andrzej Duda nie powinien w kampanii grać wiekiem emerytalnym

Aktualizacja: 25.02.2015 14:24 Publikacja: 24.02.2015 23:01

Bartosz Marczuk: Psucie państwa krótszą pracą

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Najbliższa kadencja prezydenta będzie wyjątkowa. Dlaczego? Bo wyzwania, jakie stoją przed Polską, są nadzwyczajne. Dlatego tak ważne jest, by w kampanii nie padały obietnice i deklaracje, których realizacja będzie szkodliwa dla kraju. Takie jak propozycja Andrzeja Dudy, by wrócić do poprzedniego wieku emerytalnego wynoszącego 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.

Wypalone silniki

Choć rządowa propaganda wpiera nam, że jesteśmy skazani na sukces i na pogoń za bogatym Zachodem, tak nie jest. Jest dokładnie odwrotnie. Nasze proste zasoby rozwoju – tania praca, nadrabianie zaległości konsumpcyjnych po PRL, import know-how, przyciąganie inwestycji, które dają Polakom proste zajęcie – są na wyczerpaniu. Musimy się więc niejako wymyślić od nowa. Mówią o tym także bliscy rządowi eksperci. To właśnie w ciągu najbliższych pięciu lat musimy przygotować się do wprowadzenia modelu rozwoju już bez ogromnych pieniędzy z UE.

Na to nakładają się trzy olbrzymie wyzwania związane z: demografią, bezpieczeństwem zewnętrznym i stosunkami na linii obywatel – państwo. Nie da się też budować nowoczesnego kraju bez zaufania, a Polacy, czego dowodzą liczne badania, m.in. Diagnoza Społeczna, traktują nieufnie niemal wszystko, co ich otacza. – Państwo, samorząd, nawet sąsiedzi za płotem są nam obcy – mówi prof. Janusz Czapiński, współautor Diagnozy.

Na wszystkie te zasadnicze dla naszego rozwoju sprawy ogromny wpływ ma głowa państwa. Może nadawać ton dyskusji, zgłaszać własne rozwiązania legislacyjne, stosować potężne narzędzie, jakim jest weto do ustaw. Każdy, kto choć trochę orientuje się, jak działa polska polityka, wie, że fraza Donalda Tuska, iż prezydent jest tylko „strażnikiem żyrandola", nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Wystarczy przywołać weto Aleksandra Kwaśniewskiego do podatku liniowego, Lecha Kaczyńskiego do zmian w systemie rentowym czy złożoną właśnie przez Bronisława Komorowskiego nowelizację ordynacji podatkowej oraz jego zabiegi, by budżet wydawał na armię 2 proc. PKB. Wszystkie te kwestie mają fundamentalny wpływ na to, jaka otacza nas rzeczywistość.

Prezydent ma spory wpływ na to, jak zachowuje się rząd. Zarówno przez decyzje personalne – np. to on nominuje prezesa NBP, jak i nieformalne kontakty i spotkania, na których mogą padać oczekiwania co do polityki gabinetu. Prezydent Komorowski wymógł np. w ten sposób wprowadzenie korzystnych dla rodzin rozwiązań podatkowych, które obowiązują od początku tego roku.

Reklama
Reklama

Młodzi pod presją

Dlatego tak ważne jest, by w kampanii wyborczej nie padały deklaracje, które nie wychodzą naprzeciw wyzwaniom, a których realizacja może szkodzić. Jedną z nich jest powtarzana przez Andrzeja Dudę obietnica powrotu do niższego wieku emerytalnego. Nie da się w żaden racjonalny sposób jej uzasadnić. Jest oczywiste, że jeśli żyjemy dłużej, powinniśmy dłużej pracować. Dobrobyt i rozwój bierze się z pracy, a nie ze świadczeń. Przytoczmy w tej sprawie kilka argumentów.

Gdy Otto von Bismarck w Prusach wprowadził pod koniec XIX w. państwowe emerytury, prawo do nich było zarezerwowane dla 70-latków, choć ludzie dożywali wtedy średnio raczej 50 lat. Emerytura to świadczenie wypłacane ze względu na niemożność pracy z powodu podeszłego wieku, a nie bonus dla stosunkowo młodych osób, by mogły żyć na koszt innych.

Warto też wiedzieć, że wiek emerytalny w latach 70. poprzedniego wieku był wyższy niż obecnie mimo krótszego życia. Dopiero od lat 80. zaczął maleć, bo zaczęło nam się wydawać, że żyjemy w czasach nieustającego wzrostu.

Obecnie się to zmienia – niemal wszystkie kraje OECD, w większości od nas bogatsze, mają wiek emerytalny wynoszący 67 lat dla obojga płci lub do takiego się zbliżają. Powinniśmy też pamiętać, że z czysto ekonomicznego punktu widzenia emerytura jest dla rozwoju gospodarki stratą. Wymaga opodatkowania bieżących dochodów, by wypłacić świadczenia. Im publiczny system jest skromniejszy, tym lepiej dla rozwoju i dobrobytu.

Obniżka wieku emerytalnego nie przystaje do innych, słusznych postulatów Andrzeja Dudy

Andrzej Duda, ale także wielu polityków, powtarza, że starsi powinni odejść z rynku pracy, by zrobić miejsce dla młodych. Ale to, że ci pierwsi zabierają pracę tym drugim, to mit. Liczba miejsc pracy nie jest w gospodarce reglamentowana i najlepiej dla niej, jeśli pracują wszyscy, którzy mogą. Co więcej, duża liczba emerytów najbardziej szkodzi młodym – by wypłacić świadczenia, trzeba wyżej opodatkować ich pracę, przez co stają się drożsi. Trudniej znaleźć im pracę, w efekcie muszą uciekać za granicę.

Reklama
Reklama

Co tu robi ten postulat

Oprócz szkodliwego postulatu powrotu do poprzedniego wieku emerytalnego kampania merytoryczna dwóch głównych pretendentów do fotela prezydenta nie wygląda na razie najgorzej. Bronisław Komorowski już wcześniej określił priorytety prezydentury. Są to rodzina, konkurencyjna gospodarka, bezpieczeństwo, dobre prawo, nowoczesny patriotyzm i dialog. Trudno nie zauważyć, że pokrywają się one z wyzwaniami, jakie stoją przed Polską.

Inną kwestią jest to, czy głowa państwa robi wszystko, co możliwe, by zmuszać rząd do działań w tych obszarach. Patrząc na „politykę ciepłej wody w kranie", jaką prowadziło jego macierzyste ugrupowanie, czyli PO, trudno oprzeć się wrażeniu, że tak nie jest. Z drugiej strony pretendent do fotela prezydenta może pozwolić sobie w czasie kampanii na więcej niż polityk sprawujący tę funkcję. Andrzej Duda nie bez racji podkreśla też konieczność powrotu do autentycznego dialogu pomiędzy rządzącymi a obywatelami, podmiotowość narodu, sprawę dyskryminacji młodych, emigracji czy konieczność wspierania narodowego kapitału. Problem w tym, że te słuszne postulaty nie przystają do szkodliwej propozycji obniżenia wieku emerytalnego. Jej realizacja byłaby wręcz ich zaprzeczeniem.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama